Gabriel recenzja

Znacie twórczość Moniki Nawary ? Zadebiutowała w ubiegłym roku dylogią Nienasyceni. “Gabriel” to pierwszy tom nowej serii Crazy Love. Z racji, że ja wciąż nadganiam zaległości, to wielu z Was pewnie już zna nawet tom drugi. Trzeci jak się nie mylę w drodze.

Co skrywa śliczna okładka tej książki ? “Gabriel” to uroczy romans, historia pierwszego z męskiej paczki przyjaciół. Tytułowy Gabriel jest tatuażystą z niemałym talentem. Ale też kobieciarzem z rodzaju tych co żadnej nie przepuści i nie ma zamiaru zawracać sobie głowy stabilizacją, stałym związkiem. Wolność, swoboda, brak ograniczeń. No może praca go na swój sposób ogranicza dlatego zaczął zastanawiać się nad chwilą przerwy…

Rosalyn z kolei trzyma się z Samirą oraz Alex - swoimi najlepszymi przyjaciółkami, które doradziły jej by oderwała się od męczących ją problemów i wyjechała się zresetować do Tahoe. Wbrew naciskom matki lekarki, skończyła dziennikarstwo - kierunek, który jest jej pasją. Lecz praca jaką do tej pory wykonywała, podcinała jej skrzydła, dusiła tę pasję. Dlatego postanowiła z niej zrezygnować. Jakby tego było mało, Ros ma stalkera. Chłopak z którym umówiła się na randkę, nie rozumie, że nic z tego nie będzie. Postanawia więc uciec i odpocząć. Ale czy jej się to uda ?

Oboje mieli zamiar odsapnąć w samotności. Jednak wylądowali razem w domku na odludziu. Ledwie się znając, będą mieli okazję poznać się aż za dobrze. Z tym, że dla Gabriela, Ros jest owocem zakazanym. Jego przyjaciel traktuje ją jak siostrę i już dawno postawił warunek, że Ros jest nietykalna. Czy Gabriel to uszanuje ?

Cóż mogę powiedzieć? Nie porwała mnie ta książka. Jak wspomniałam, uroczy romans, a ja wolę te z pazurem. Autorka wplotła tu ciekawe wątki, wspomnianego stalkera, Gabriel też ma podobne problemy uczuciowe - jeśli można to tak ująć. Można odnieść wrażenie, że Ros ma wyjątkowego pecha do facetów. Nie da się tego tu przeoczyć. Ale szkoda, że autorka nie poświęciła tym wątkom więcej uwagi, bardziej ich nie rozbudowała. Dodałoby to wyrazistości całej historii, byłaby bardziej trzymająca w napięciu. Tu miałam wrażenie, że czytam historię jakich wiele.

W takich przypadkach zawsze zaznaczam, że to moje zdanie, moja opinia i odczucia. Każdy może mieć inne. Wy możecie odnaleźć w niej więcej zalet. Z pewnością wielu czytelników lubi lekkie i urocze historie miłosne i ta może przypaść do gustu. Nie wątpię w to i nie odradzam zapoznania się z historią Gabriela i Rosalin. Nie są to z pewnością bohaterowie bez wyrazu. Mają swoje wady, popełniają błędy, podejmują pochopne decyzje pod wpływem emocji. Są chwile gdy panicznie się boją tego co ich spotyka. Nie rozumieją uczuć jakie nimi targają. Czy uda im się dojść do porozumienia ? Można się przekonać wyłącznie po przeczytaniu książki.

Dziękuję za egzemplarz do recenzji autorce oraz Wydawnictwu Niezwykłe.