„Mój dom – moja twierdza, mój strój – moja zbroja”
Zazwyczaj powieściom obyczajowym trudno mnie zaskoczyć. Zmieniłam jednak zdanie o tym gatunku dzięki Annie Płowiec, bowiem „Zwyczajna kobieta” to nie kolejna opowieść o Kopciuszku, o cudownych zmianach w życiu, rycerzu na białym koniu i nie jest to też powieść naszpikowana scenami erotycznymi mającymi odwrócić uwagę czytelnika od fabuły, z zabójczo przystojnymi mafiosami.
Danusia bohaterka najnowszej powieści Anny Płowiec, jest do bólu zwyczajna, ze wszystkimi rozterkami i kompleksami, doskonale znanymi każdej z nas. „Zwyczajna kobieta”, to zwyczajne życie pełne wzlotów i upadków, uniesień, niedomówień, braku wiary w partnera i siebie. Powieść o kobiecie, która wiedzie uporządkowane życie, jest przykładną matką i żoną, prowadzi swój mały biznes kosmetyczny. Mały sklep Danusi nie wytrzymuje jednak konkurencji z dużymi sieciami. Kobieta chwilowo jest bezrobotna i zamiast rozmów z wiecznie zapracowanym mężem staje się coraz bardziej podejrzliwa i chorobliwie zazdrosna. Zamęcza tą zazdrością siebie i męża, który ma w końcu dość jej czepiania się i wysyła ją na warsztaty dla kobiet, by obojgu dać trochę oddechu i czasu na przemyślenia.
Danusia wraca odmieniona, ale czy zrozumiała, jakie błędy popełniła. Marzy o kolejnym dziecku, za to Tomek nie koniecznie. Załatwia jej pracę u swojego przyjaciela w gabinecie kosmetycznym, żeby Danka poczuła się dowartościowana. Kobieta czuje się w nowej pracy spełniona i szczęśliwa, więc czy to może już koniec kłopotów małżeńskich, czy dopiero początek.
W sytuacjach podbramkowych Danusia może liczyć na swoją wieloletnią serdeczną przyjaciółkę Alicję. Danka swoimi problemami i obawami nie chce jej jednak obciążać. Przyjaciółka miała nadmiar swoich nieszczęść i wobec tragedii, które ją spotkały, zmartwienia Danusi wydają się przyziemne i banalne.
Postaci na kartach powieści ożywają, stają się samodzielnymi bytami, doskonale czujemy się w ich towarzystwie i z ogromną przyjemnością przyglądamy się ich perypetiom, kibicujemy im w walce o szczęście, bawiąc się przy tym doskonale. Nie ma ludzi idealnych i tacy są bohaterowie Anny Płowiec. Mają swoje wady i słabości, ale dlatego są nam tak bliscy. Kobiety pozornie silne i twarde, ale w środku delikatne i wrażliwe, marzące o poczuciu bezpieczeństwa i szczęściu w związku. Los nie daje im wszystkiego na zawsze, trzeba o to szczęście walczyć i je pielęgnować, bo łatwo w pogoni za rzeczami ulotnymi, zapomnieć o sobie nawzajem.
Kolejnym atutem tej powieści to język. Anna Płowiec czerpie, co najpiękniejsze z polszczyzny, doskonale dopasowuje styl pisania do danej postaci. Uwagę przyciągają dobrze wykreowani bohaterowie. Zwłaszcza postać Danki, której chwilami trudno znaleźć kompromis między życiem domowym, a własnym. Podejmuje jednak próby, by to pogodzić, nie poddaje się i nie rezygnuje z własnego życia i przyjemności. Nie chce by frustracje i zmęczenie życiem stało się jej udziałem. Wszystko to w świetnie oddanym klimacie ówczesnej Polski.
W życiu bywa trudno, ale autorka w „Zwyczajnej kobiecie”dała czytelnikowi pogodę ducha, optymizm i wiarę w lepsze jutro. Udowadnia, że życie pisze najlepsze scenariusze.
„Zawsze to milej zająć się cudzymi problemami niż swoimi.”
Książkę przedpremierowo przeczytałam dzięki Wydawnictwu Prószyński i S-ka
Bohaterka tak normalna, że podążamy za nią całym sercem, angażując się w jej świat, który przez swą zwyczajność jest nam bliski. To opowieść o projekcjach, w jakie ubieramy codzienność. O uczuciach, ...
Bohaterka tak normalna, że podążamy za nią całym sercem, angażując się w jej świat, który przez swą zwyczajność jest nam bliski. To opowieść o projekcjach, w jakie ubieramy codzienność. O uczuciach, ...
Wcześniej nie miałam styczności z twórczością Anny Płowiec, zaintrygował mnie tytuł książki oraz niebanalna okładka, więc dlatego byłam bardzo ciekawa czy spodoba mi się jej styl pisania. Po przeczyt...
"Zwyczajna kobieta" jest powieścią, która doskonale oddaje realia, jakie możemy zaobserwować w prawdziwym życiu. Nie ma tu niczego, co byłoby podkoloryzowane. To nasze zwyczajne życie, codzienność z ...
@iza.81
Pozostałe recenzje @gala26
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literacka – autorka oczarowała mnie niebanalną historią, w...
Małgorzata Starosta to moja niekwestionowana królowa komedii kryminalnych i powieści wszelakich. To autorka zdolna, empatyczna i otwarta na ludzi. Kobieta o wielu twarza...