Wiem, że „Kosmos. Możliwe światy” Anna Druyan jest niejako kontynuacją sukcesu serialu stworzonego przez nią razem z Carlem Saganem i naprawdę nie robi to na mnie żadnego wrażenia, bo go nie oglądałam, nie mam punktu odniesienia. Mogę ocenić tylko książkę, która leży przede mną i przyciąga mój wzrok barwnym obrazem kosmicznej struktury. Pochłonęłam ją błyskawicznie, bo jest niezwykle ciekawa, a do tego lekkostrawna. Mam do niej tylko jedną uwagę – mylący tytuł. Spodziewałam się pozycji omawiającej ciała niebieskie, ich badania, historię podboju kosmosu, ale książka dotyczy tego chyba w najmniejszym stopniu. Za to wiele uwagi poświęca historii życia na Ziemi, ewolucji, badaczom zajmującym się epokowymi odkryciami lub monumentalnymi zadaniami.
Ale to jedyny minus, bo pomijając go, otrzymałam rewelacyjną książkę popularno-naukową, która w przystępny nawet dla młodego, powiedzmy nastoletniego czytelnika, sposób, będzie tłumaczyła budowę kosmosu i prawa fizyki rządzące w tej ogromnej przestrzeni. Opowiadając o historii Wszechświata autorka odnosi się do Kalendarza Kosmicznego, którego zadaniem jest uzmysłowienie nam, jak dawno w przeszłości działy się pewne wydarzenia i zachodziły przełomowe zjawiska. Jeśli przyjmiemy, że wszechświat istnieje tylko od roku, to okazuje się, że Ziemia powstała 31 sierpnia, a gatunek homo sapiens na jakieś 8 minut przed Nowym Rokiem. Trochę to daje do myślenia, a przede wszystkim każe spokornieć człowiekowi, któremu się wydaje, ze rządzi tym światem.
Książka podzielona jest na 13 rozdziałów o naprawdę zróżnicowanej tematyce. Poczynając od historii czasu, poprzez niezwykłe opowieści o życiu pojawiającym się na Ziemi, dominujących na przestrzeni czasu gatunkach, sile życia, które nie pozwala się całkowicie zmieść z naszej planety mimo niesprzyjających warunków, losach nękanego przez Związek Radziecki naukowca Wawiłowa i jego wiekopomnego dzieła, badań nad mózgiem, pokazania niezwykłych zdolności roślin i zwierząt, których przecież nie posądzamy o inteligencję, po odkrywanie kosmosu razem z sondą Cassini, badania nad właściwościami światła, kończąc na fizyce nuklearnej i kwantowej. Wszystko to zostało przedstawione w plastyczny, obrazowy sposób, łatwy do zrozumienia i przyswojenia. Taki sposób poznawania nauki to czysta przyjemność.
Nie sposób pominąć kwestię wizualną tej lektury, która została wydana na dobrej jakości papierze i wzbogacona niezwykłymi zdjęciami omawianych tematów. Dzięki temu książka jeszcze bardziej kojarzy się z dziełem wizualnym, czyli serialem, do którego nawiązuje.
Wśród ważnych tematów, które porusza, znajdziemy wezwanie do konieczności dbania o naszą planetę, szanowania jej zasobów i rozsądnego z nich korzystania, bo bezmyślna eksploatacja może doprowadzić do naszej zagłady. Autorka snuje wizje, w której nasze dzieci stają przed znacznie poważniejszymi wyzwaniami, niż dzisiaj, na przykład dostęp do świeżej wody wkrótce może okazać się luksusem. Jeśli w porę zadbamy o to, aby nie zatruwać planety, czekać nas może cudowna przyszłość w pięknej rzeczywistości.
Największą zaletą książki jest fakt, że tłumaczy trudne rzeczy w prosty sposób. Mimo że trochę innych treści się spodziewałam, to jednak dostałam książkę ciekawą, wciągającą, łatwą i przystępną. Spodoba się każdemu, kto choć trochę interesuje się naukami przyrodniczymi i astronomią. Dla mnie była fascynującą przygodą, lubię naukę w takim wydaniu.