Głębia recenzja

Brak zasięgu- Abonent chwilowo w głębi.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @spirit ·3 minuty
2024-07-06
Skomentuj
10 Polubień
Mawiają niektórzy, że nieważne jak zaczynasz- ważne jak kończysz. Mogłabym śmiało powiedzieć, że tej zasady trzyma się Andrzej Wardziak w swojej nowej powieści „Głębia”, bo chociaż jej początek pozostawiał wiele do życzenia i był mocno drętwy, tak koniec już zdecydowanie zrekompensował wszelkie wcześniejsze niedociągnięcia.
Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością tego autora, ale intuicja podpowiadała mi, że już sam tytuł może być zobowiązujący i zwiastować coś bardziej ambitnego. Lubię książki z głębszym przekazem, jakimś przesłaniem co na dłużej pozostaje w pamięci i skłania do większej refleksji.
„Głębia” finalnie pod tym względem dała radę, a nawet przerosła moje oczekiwania.

Głównym bohaterem książki jest Kamil. Zwyczajny, młody chłopak mogłoby się wydawać. Na pozór, pomimo trudnych i tragicznych życiowych doświadczeń stara się żyć normlanie. Stara się, bo ma pracę, znajomych i dziewczynę. Czego chcieć więcej? To przecież już jakiś wielki plus, żeby żyć teraźniejszością i cieszyć się w pełni młodzieńczym okresem.
Mały pozytyw, żeby nie myśleć o strasznych rzeczach jakie przyniósł los i nie roztrząsać obsesyjnie przeszłości.
Kamil ma nawet pasję, jaką jest bieganie. Niestety również mało skuteczne lekarstwo na poważne zmartwienia i lęki. Ma też dobrą matkę, która niesie z nim ten sam ból życiowego cierpienia, chociaż zupełnie inaczej starają się z nim sobie radzić i tłamsić go w sobie na swój sposób.
Nie jest łatwo udźwignąć strasznych ciosów od losu. Śmierć ojca, zaginięcie młodszej siostry i kolejna śmierć ojczyma sprawiają, że Kamil coraz częściej staje się nieobecny wśród najbliższych mu osób z otoczenia. Dręczony koszmarami, strachem i natrętnymi myślami, chociaż żyje niby normalnie to jednocześnie staje się kimś, kto nie jest nim samym…
Kimś, kim pewnie nie chciałby być, a tak naprawdę stał się nim już dawno temu...
Za wszelką cenę usilnie szuka jakichś wskazówek, by dowiedzieć się co stało się z jego siostrzyczką i ku własnemu zdziwieniu udaje mu się odkryć coś, co uznaje za jakiś przełom w tej sprawie. Kamil nie odpuszcza, a pewne znalezisko nakręca go jeszcze mocniej w temacie zaginionej Agnieszki. To wszystko coraz bardziej odbija się na jego stanie pogłębiając straszną paranoję. Nawet rozmowy z psychologiem, przed którym chłopak próbuje robić dobre wrażenie, niekoniecznie zwierzając mu się ze wszystkiego czego doświadcza, co przeżywa i o walce jaką toczy sam ze sobą, kumulują jeszcze bardziej stan, w którym staje się już niebezpieczny nie tylko dla siebie, ale i dla swojego otoczenia…

To dziwne. Siedzę sobie teraz w fotelu, świeżo po przeczytaniu „Głębi” i czuję się jak kretynka. Mam milion myśli i zaczynają we mnie wybuchać gwałtownie naraz wszystkie emocje. Nie działo się to wcześniej podczas czytania. Nie w taki sposób jakbym chciała.
Po pierwszej części siedziałam zamrożona, a nawet zdenerwowana przytłoczeniem ponurości, bezradności i depresyjności. Styl autora też mi przeszkadzał, wydawał mi się mało wyszukany, taki trochę lekko trywialny.
Po drugiej mnie totalnie rozmroziło. Myślałam, że będzie to książka o zabarwieniu wyłącznie kryminalnym, a to tylko było jakby „przy okazji”. Wykreowany przez autora portret Kamila dotknął mnie indywidualnie, bo odkryłam jak mało we mnie jest empatii i zrozumienia dla drugiego człowieka. Jak słabo można kogoś znać i nie rozumieć co go dręczy, na co choruje, co nim kieruje… To jak zachowała się Aśka- dziewczyna Kamila już na koniec i to, że Kamil zastanawiał się czy to czasem nie jest wytwór jego wyobraźni to naprawdę było wzruszające i... zastanawiające zarazem, czy takie gesty są możliwe w dzisiejszym świecie pełnym znieczulicy i patrzenia na swój czubek nosa.

„…Nie mógł jednak pozbyć się paskudnego przeczucia, że coś mu umyka. Że tuż obok niego, za rogiem biegną naprawdę istotne wydarzenia, a on nie potrafi ich dostrzec. Jakby oglądał pogmatwany film, w którym nie do końca rozumie o co chodzi. Niemniej czuł również, że jest blisko. Tak blisko jak jeszcze nigdy…”

O rany. To nie jest łatwa i przyjemna książka. Ona powoduje ból. To trudna i wyższa „Głębia” którą niełatwo się pojmuje i przyswaja zwłaszcza dla młodszego pokolenia, bo autor wplótł do powieści dodatkowo lata 90 (Jak w tej epoce młodemu żyć? A przypomnienie Korna czy Toola, to był dla mnie smaczek i aż mnie na sentyment wzięło muzyczny dzięki Panu Wardziakowi.)

Bardzo ważne jest posłowie autora i muszę przyznać, że z pewnością zainteresował mnie dodatkowo kwestią tego tematu jaki w nim rozwinął. Podziękowania więc dla Andrzeja i tego drugiego Andrzeja też.

Miałam dać niską ocenę, ale teraz bym się tego wstydziła.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-06
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Głębia
Głębia
Andrzej Wardziak
7.2/10

Podwarszawskie Łomianki końcówki lat dziewięćdziesiątych. Kamil nie ma lekko w życiu, - najpierw traci ojca, później ślad ginie po jego młodszej siostrze. Nierozwiązana przez lata sprawa spędza mu se...

Komentarze
Głębia
Głębia
Andrzej Wardziak
7.2/10
Podwarszawskie Łomianki końcówki lat dziewięćdziesiątych. Kamil nie ma lekko w życiu, - najpierw traci ojca, później ślad ginie po jego młodszej siostrze. Nierozwiązana przez lata sprawa spędza mu se...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kamil wiedzie normalne życie, mimo tragedii, których doświadczył. Początkowo stracił ojca, by następnie jego młodsza siostra zaginęła. Po wielu latach życia w bólu, chłopak decyduje się na odpuszczen...

@iminfected.pl @iminfected.pl

Za sprawą tej książki przeniesiemy się do Łomianek z końcówki lat 90'. Główny bohater Kamil to wkraczający w dorosłość chłopak, który za wszelką cenę chce odnaleźć swoją zaginioną przed dwoma laty mł...

@whitedove8 @whitedove8

Pozostałe recenzje @spirit

Niemożliwe życie
Tam gdzie jest życie, są możliwości.

„…I po prostu mam dość bycia człowiekiem, bycia tą małą, bezsilną istotą, która nie może nic zrobić ze światem. Wszystko wydaje się niemożliwe…” Grace Winters to dojr...

Recenzja książki Niemożliwe życie
Psychologia ogrodnictwa
Zielono mi i lubię to!

To już druga książka od WUŁ (Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego) z serii- Psychologia wszystkiego, z jaką miałam okazję zapoznać się bliżej. Przyznam, że wcześniejsza po...

Recenzja książki Psychologia ogrodnictwa

Nowe recenzje

Wzgórze psów
Mroczna opowieść o prowincji,przemocy i ludzkic...
@kasiasowa1:

Mroczna opowieść o prowincji, przemocy i ludzkich demonach. Jakub Żulczyk w „Wzgórzu psów” zabiera czytelnika w świat ...

Recenzja książki Wzgórze psów
Śladami twojej krwi
„Śladami twojej krwi”
@martyna748:

Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy wystarczająco dobrze znacie swoich bliskich, z którymi mieszkacie, lub któ...

Recenzja książki Śladami twojej krwi
Niosący Słońce
klątwa drugiego tomu?
@Nastka_diy_...:

Jeśli książka wyróżnia się od innych książek rozmiarem, denerwuje was to? Czy może wręcz przeciwnie, wolicie gdy jest...

Recenzja książki Niosący Słońce
© 2007 - 2025 nakanapie.pl