Głębia recenzja

Kamil wiedzie normalne życie, mimo tragedii, których doświadczył. Początkowo stracił ojca, by następnie jego młodsza siostra zaginęła. Po wielu latach życia w bólu, chłopak decyduje się na odpuszczenie sobie dalszych poszukiwań. W tym właśnie momencie trafia na trop, który może doprowadzić go do rozwiązania sprawy. Czy obsesja Kamila doprowadzi go w końcu do upragnionego odnalezienia siostry? Konsekwencji pewnych decyzji nie da się ominąć.

Twórczość Andrzeja Wardziaka zawsze skrywała w sobie mrok i problematykę ludzkości jako grupy, czy też jednostki. Choć przeważnie autor sięgał głównie po horror, to tym razem padło na coś nieco innego, choć wcale nie aż tak odległego. Nieco, ponieważ zamiłowania do budzenia u czytelnika strachu nie minęła i w nowej książce autora wciąż ją czuć.

Powieść Głębia skrywa w sobie wiele elementów. Mamy tutaj fajnie oddany klimat lat dziewięćdziesiątych, za co ode mnie ogromny plus. Pamiętam dobrze jak to kiedyś było i doświadczenie tego wiązało się z przyjemnymi wspomnieniami z właśnego życia. Można doszukać się też sporo elementów obyczajowych, bo w końcu obserwujemy życie rodziny, którą dotknęła tragedia i to, jak na nią wpłynęła.

W końcu natykamy się na elementy thrillera i grozy, których tajemnica oraz mrok daje się odczuć niemal od samego początku. Sytuację, z którymi zmaga się główny bohater nie są proste, a sprostanie im wiąże się z konsekwencjami. To właśnie ten element książki jest chyba najciekawszy. Autor zadbał też o wiele zwrotów akcji, co tylko dodaje przyjemności podczas lektury. Samo zwieńczenie historii także pozostawia czytelnika z rozmyślaniami nad kilkoma elementami naszego życia.

Historia jest spójna, dobrze napisana i przemyślana. Styl Andrzeja od zawsze mi się podobał i w Głębi nie zostałem rozczarowany. Wszystko zostało ładnie wyważone, by nikt podczas czytania nie czuł znużenia, ani przemęczenia ciągłą akcją. Po prostu klimatycznie dobra opowieść, która nie nikogo nie rozczaruje. Ja bawiłem się dobrze i polecam Wam lekturę Głębi!