Bądź zdrowa, Lizbono recenzja

Jeśli polubiliście powieść "Dom duchów" Isabel Allende, to ta książka również powinna przypaść wam do gustu, bo wg mnie jest w podobnym klimacie.

Jest to saga rodzinna, powieść obyczajowa i romans w jednym na tle wydarzeń historycznych Portugalii. Akcja powieści zaczyna sie w 1908 roku w Portugalii, na prowincji Alentejo gdzie piętnastoletnia Juju, córka właściciela plantacji dębu korkowego spotyka sie potajemnie z Fernandem Abrantesem, z biednej chłopskiej rodziny. W cieniu dębu przysięgają sobie wieczną miłość która jednak z góry skazana jest na niepowodzenie ze względu na pochodzenie pary z różnych światów. Los rozłącza kochanków by po jakims czasie pokrzyżować ich poukładane życia. Ona ma narzeczonego, on żonę. Każde z nich osobno układa sobie życie, jednak wciąż cościągnie ich ku sobie. I tak zostają na zawsze kochankami w tajemnicy ukrywanej przez lata przed rodzinami. Akcja ksiażki rozgrywa sie na tle wydarzeń historycznych obejmujacych dwie wojny światowe w pięknej scenerii plantacji dębów korkowych oraz Lizbonie.

książka z początku nieco mnie nudziła jednak gdzieś w połowie tak mnie wciągnęła i zafascynowała że nie mogłam przestać czytać. Z pewnościa sięgnę po poprzednie powieści tej autorki oraz po najnowszą pt."Woal"