To opowieść niejednoznaczna w swym przekazie, zaskakująca zmieniającym się kierunkiem, w którym zmierza akcja, a momentami odzierająca ze złudzeń, a nawet każąca wątpić w ludzi.
Kolejne spotkanie z nieustraszoną i niepotrafiącą patrzeć obojętnie na krzywdę kobiet Millie, która nadal pracuje jako pomoc domowa. Jednakże już wyrobiła sobie niejaką renomę w swojej dodatkowej "działalności non profit", bowiem wraz ze swoim ówczesnym chłopakiem - Enzo, pomogła wielu ofiarom przemocy domowej. Nierzadko działając na granicy prawa...
Po wielu perypetiach, dziewczyna określiła swój plan na życie. Wie co chce robić i dąży do realizacji ambicji zawodowych. Studiuje, by zostać pracownikiem socjalnym i móc realizować swoją misję zgodnie z literą prawa. Jest też w nowym, dobrze rokującym związku, z prawnikiem o ustabilizowanej sytuacji materialnej. Sielanka nie trwa jednak długo, ponieważ altruistyczna natura bohaterki sprawia, że po raz kolejny wpada w kłopoty. Praca dla Państwa Garricków zmienia wszystko...
Początkowo fabuła wydaje się bliźniaczo podobna do poprzedniej części. Bajecznie bogaty biznesmen i uciemiężona małżonka, potrzebująca ratunku... ale nic bardziej mylnego. Nieoczekiwany obrót spraw, wątpliwa moralność i co najmniej dziwaczne motywacje, a do tego pierwszorzędna intryga i dopracowana w szczegółach zasadzka. Takie atrakcje przygotowała autorka, by czytelnik nie mógł się oderwać od lektury. Narracja z perspektywy drugiej bohaterki stopniowo wyjaśnia zawiłości fabuły, ale zakończenie mimo wszystko okaże się zaskoczeniem. Na scenie pojawią się "dodatkowi aktorzy", którzy podsycą atmosferę tajemniczości, niepewności oraz napięcia - dawką dodatkowych machinacji, czyniąc sam finał kompletnie nieprzewidywalnym.
Obok ciekawie skonstruowanej intrygi oraz wątków kryminalnych, niewątpliwym atutem lektury są interesujące postacie, także te drugoplanowe. Bohaterowie są oryginalni i wiarygodni, dzięki przedstawieniu ich przeszłości oraz zdarzeń, które wpłynęły na to kim są aktualnie. Ich charaktery, decyzje i wybory życiowe, a także motywy, którymi się kierują tworzą psychologiczne tło dla rozgrywających się wydarzeń.
Fabuła pobudza do refleksji nad ważnymi kwestiami społecznymi, jak przemoc domowa, występująca także w bogatych środowiskach. To również przestroga dla naiwnego i zbyt jednostronnego odbioru symptomów tej przemocy, o czym przekonała się główna bohaterka.
I ten aspekt był zdecydowanie słabym punktem powieści. Irytujące było pomijanie przez Millie pewnych faktów i nieścisłości, ślepa wiara w intencje osoby, której udzielała pomocy, niemal do końca. Uważam, że jako doświadczona w temacie, powinna się wcześniej zreflektować, uniknąć naiwności.
Nie każdy wszak na pomoc zasługuje, nie każdy jej potrzebuje. A za poświęcenie i stawianie dobra innych ponad własne, czasami przychodzi zapłacić wysoką cenę.
Wiara w ludzi zostaje zatem zachwiana, gdy perfidia i wyrachowanie ofiary zderza się z nieudolnym działaniem policji, która pochopnie feruje oskarżenia.
To kolejna ważna kwestia społeczna - osoba z więzienną kartoteką pozostaje na straconej pozycji.
Do tego brak wsparcia, zrozumienia ze strony narzeczonego. Piękne słówka, deklaracje, wyznania miłości i wspólne plany nic nie znaczą, jeśli w trudnej sytuacji nie otrzymuje się pomocy. Co z kolei pokazuje kolejny ważki problem - jak nietrwały jest związek budowany na sekretach i błędnych wyobrażeniach. Ale autorka daje promyk nadziei. Prawdziwa przyjaźń i uczucia istnieją i są bezcenne. Relacja ze zwykłym ogrodnikiem, któremu można zaufać, powierzyć swoje niechlubne sekrety, i który bez względu na wszystko będzie trwał jak Anioł Stróż może okazać się solidniejsza i szczęśliwsza niż romans z przedstawicielem elity.
McFadden zestawiła ten związek z relacjami jakie zdarzają się w wyższych sferach. Luksusowe życie, idealne małżeństwa i rodziny... A w rzeczywistości pustka, zapełniania osiągnięciami biznesowymi, pięknym wyglądem i prestiżem społecznym. Brak głębokich więzi i uczuć. Aspekt relacji międzyludzkich to niewątpliwie przesłanie płynące z kart powieści.
Szczęście nie do końca zależy od zasobności portfela, co jednak nie zmienia faktu istnienia ogromnych różnic klasowych i społecznych, czego autorka również nie pomija.
Z książki można sporo wyciągnąć, to nie tylko rozrywka, ale i ciekawe studium psychologiczne charakterów i osobowości.
Czyta się szybko i płynnie, a zakończenie jest tyleż satysfakcjonujące co zaskakujące. Sprawiedliwości stało się zadość, zemsta się dokonała? Cóż, na pewno przyszła z zupełnie nieoczekiwanej strony...