” Apartament grzechu“
Zdarzyło Wam się sięgnąć po książkę, która okazała się zupełnie inna niż się spodziewaliście ? W pozytywnym tych słów znaczeniu , mam na myśli. Tu dostajemy książkę, której okładka sugeruje, że to będzie co najmniej gorący romans , a wręcz erotyk. I w sumie tak jest ale w połowie. Okładka jak i opis , zdecydowanie nie oddają rzeczywistej zawartości. I sądzę, że książka na tym traci ale cieszę się ,że mimo wszystko po nią sięgnęłam i dziękuję autorce za taką możliwość.
“Apartament grzechu” to książka z dużą dawką erotyki - niezaprzeczalnie, bo bohaterowie są zdecydowanie perwersyjni, świadomi swojej seksualności , potrzeb i skorzy do spełniania fantazji łóżkowych. Ale częściowo jest to także kryminał i bardzo podoba mi się tu połączenie tych gatunków. Nie wiem czemu ale czytając , wspominałam książkę, którą czytałam lata temu tzn ‘Kolekcjoner kości “ i mimo, że nie ma między nimi wyraźnych podobieństw, jakoś mi się obie kojarzyły. Wątek kryminalny jest chyba równie mroczny, zaskakujący i…przerażający. Ale tam nie było takie Nathana, który tu mnie niesamowicie oczarował . Chyba przy żadnej innej książce nie miałam takiej słabości do policjanta. Uwielbiam takich bohaterów - męski, dominujący , dający poczucie bezpieczeństwa … Oj mógłby mnie skuć :D
Ale do brzegu, bo się rozmarzyłam…
Główna bohaterka - Amy, po weselu siostry, na które nie dotarł jej przyjaciel - Nathan, wsiada do taksówki by wrócić do domu. Ale nie spodziewa się , że za kierownicą auta siedzi człowiek tak niebezpieczny. Cudem wręcz przeżywa to spotkanie z psychopatą, seryjnym mordercą, który zdecydowanie nie jest normalny. Uciekła, dała radę przeżyć ale to nie koniec…
Nathan czuje się winny - gdyby dotarł na wesele pewnie by do tego wszystkiego nie doszło. Ale postanawia zaopiekować się Amy, zapewnić jej bezpieczeństwo i za wszelką cenę dopaść człowieka , który tak skrzywdził kobietę na której mu zależy i który nadal jej zagraża.
Wątek kryminalny nie jest może perfekcyjny, pewnie niejeden wielbiciel tego gatunku czegoś by się doczepił ale mi się podobał. Był mocny, zaskakujący i szokował nie raz. Ja sięgam po kryminały sporadycznie, lubię jak są wplecione tak jak tu lub stanowią odskocznie gdy przedawkuje romanse. Uważam, że autorka bardzo fajnie połączyła te oba gatunki i stworzyła historię, która nie raz przerazi, podniesie ciśnienie , a już napewno będzie trzymać w napięciu.
Doświadczenia naszej bohaterki były po prostu straszne. Czuć jej lęk, obawy, że koszmar się powtórzy. Wyrzuty sumienia gdy giną kolejne kobiety. Jej zachowanie po samej ucieczce też zostały świetnie opisane. Autorka nie zrobiła z niej nieustraszonej bohaterki, tylko typową , przytłoczoną strasznymi wspomnieniami kobietę, walczącą z traumą , potrzebującą poczucia bezpieczeństwa i opieki jaką zapewnia jej Nathan. Lecz niestety okazuje się, że nie tylko szalony taksówkarz jest dla nich zagrożeniem. Do tej porywającej historii dochodzi też mamusia Amy, która nie należy do grona bohaterów pozytywnych . Pasuje bardziej do stereotypu teściowej, posiada wszystkie możliwe najgorsze cechy…
Sama kreacja bohatera - psychopaty, zawiłość jego psychiki, taka nie do pojęcia, bo nie da się takiego człowieka, jego toku myślenia , zrozumieć - autorka również przedstawiła rewelacyjnie . Jest nieprzewidywalny, szalony i niebezpieczny i osacza bohaterkę, igra z policją dążąc do celu - odzyskania Amy i dokończenia tego co zaczął.
Książka jest zdecydowanie warta uwagi i serdecznie ją polecam. Ja czuję niedosyt ale mimo to porwała mnie historia w niej zawarta i cieszę się, że ją przeczytałam.