Autorka to moje odkrycie z zeszłego roku, bowiem stworzony przez nią świat rosyjskiej i włoskiej mafii wciągnął mnie bez reszty. Nie inaczej było również w przypadku Antona, który intrygował mnie od pierwszego tomu. Byłam bardzo ciekawa w jaki sposób autorka go przedstawi i jaką historię będzie miał do opowiedzenia.
Anton jest pakhanem Nowego Jorku, który nie wybacza błędów i nie przyjmuje odmowy. Jak sam o sobie mówi, że jest potworem, który przywdziewa maski. Będąc mistrzem manupulacji był w stanie zdobyć wszystko, czego pragnął, oprocz jednej rzeczy panny Brown. Ich losy splotły się lata temu, o czym dziewczyna nie ma pojęcia, a obsesja na jej punkcie obsesja na punkcie Molly narasta. Jednakże w pewnym momencie Anton musi zniknąć z Nowego Jorku i wraca całkowicie odmieniony, pod każdym względem, fizycznie i psychicznie jest złamanym człowiekiem. Jedyna rzecz, o której marzy to zemsta na wszystkich, w tym Molly i nie cofnie się przed niczym, aby jej dokonać. Ten zabieg spodobał mi się najbardziej, że autorka zdecydowała się na jego diametralną zmianę, a jego zachowanie było na tyle nie jasne, że nie byłam pewna, co tak naprawdę czuje. Był taki moment kiedy autentycznie bałam się o głównego bohatera, bo pomimo jego brutalności I mroku, miał w sobie tą iskrę.
Molly to chodząca sprzeczność, z jednej strony wygadana i pyskata, a z drugiej skryta i nieśmiała. Po tragicznej śmierci matki przez dłuższy czas nie mogła się pozbierać i wciąż nawiedzają ją koszmary. Obawia się bliskości fizycznej z mężczyznami, których trzyma na dystans.
Zauroczona Gustavem Callaro, który zdaje się traktować ją wyłącznie jako przyjaciółkę. Choć prawdziwy pociąg czuje do mrocznego rosyjskiego pakhana. Na dokładkę nie jestdo końca świadoma, że wszyscy bliscy w jej życiu są powiązani z mafią.
Chwilowy i odrobinę wymuszony trójkąt miłosny, był jedynym elementem, który mi lekko zgrzytał. Jedynie interakcje między Antonem i Molly powodowały wyładowania atmosferyczne, zaś relacja z Gusem z mojej perspektywy wyglądała jak starsze rodzeństwo, żadnej chemii.
Duży plus za zakończenie, które ukazało jedynie rąbek tajemnicy jak potoczą się dalej losy Antona i Molly. To nie jest taki typowy happy end, ale pewnego rodzaju światełko w tunelu.
Nie jest to słodko pierdzący romans, a prawdziwy rollercoaster emocji z wieloma pikantnymi scenami łóżkowymi. Duże brawa dla autorki za świetnie napisane sceny seksu, które komfortowo się czyta.
Jeśli mielibyście przeczytać jakąś serię mafijną od polskiej autorki to sięgnijcie po Krwawe Obowiązki, a nie pożałujecie. Każdy z bohaterów jest wyrazisty, na swój sposób unikatowy, z własnymi demonami, z którymi musi się zmierzyć w mniejszym lub większym stopniu. Niesamowicie wciąga i wzbudza skrajne emocje, bowiem autorka nie oszczędza swoich bohaterów. Co najważniejsze autorka potrafi mnie w każdej z tych historii zaskoczyć zwrotami akcji bądź decyzjami bohaterów, których się niespodziewałam.
Czekam na kolejne książki od autorki, a jeszcze przed końcem roku przeczytam ponownie historię Sophii i Siergieja.