Król recenzja

O " Królu " Dagmary Andryki zrobiło się dość głośno na stronach poświęconych dobrej książce. Postanowiłam i ja sprawdzić, o co tyle hałasu. Zważywszy na fakt, że jest to pierwszy tom serii, wstrzeliłam się rewelacyjnie i nie musiałam nadrabiać zaległości.

Książka zaczyna się spokojnie. Przedstawia główną bohaterkę w chwili kiedy ta odchodzi na zasłużoną emeryturę po wieloletnim czasie pracy w policji. Anna Maria Kier nigdy nie miała czasu dla rodziny ani dla domu i teraz postanawia nadrobić zaległości. Początkowo jej się to udaje, ale z czasem, gdy okazuje się, że jej syn ma guza mózgu i nie ma pewności czy leczenie nie będzie wymagało nakładów finansowych, podejmuje pracę dla prywatnej, rodzinnej firmy farmaceutycznej. Jej zadanie polega na wykryciu kreta, który od jakiegoś czasu działa na niekorzyść pracodawcy.

Akcja książki jest budowana bardzo powoli. Początek przypomina powieść obyczajową z dobrze rozbudowanym wątkiem rodzinnym. Wszystko, co autorka przekazała nam w tej części lektury jest potrzebne dla rozwoju fabuły, ale można było to zamknąć na kilkunastu stronach w jednym czy dwóch rozdziałach. W momencie, kiedy pojawił się wątek kryminalny, książka nabrała rumieńców i trochę bardziej mnie wciągnęła. Niestety została przyduszona mnogością postaci i tłumaczeniem kto kim jest i jaką funkcję pełni. Zamiast budowanego napięcia były przestoje wypełnione niepotrzebnymi dialogami.

Fabuła rokująca, kreacja bohaterów wzorcowa. Pojawiają się bardzo charakterystyczne postaci o przeciwstawnych charakterach, z różnym temperamentem i sposobem bycia.

Niezrozumiałe wydaje mi się przekłamanie znajdujące się z tyłu książki, mówiące o tym, że obie panie Anna i Wanda założyły biuro detektywistyczne, a ta sprawa była ich pierwszym zleceniem, podczas gdy nie ma tu żadnego biura a Wanda pojawia się pod koniec powieści. Myślę, że korekta redakcyjna zawiodła na pełnej linii. Dziwny wydaje mi się jednak fakt, że Pani Dagmara tego nie wychwyciła. Pisarze zawsze twierdzą, że okładka jest dla nich bardzo ważna.

Reasumując. Jak dla mnie trochę za mało tu kryminału i thrillera, a obyczajówka średnia. Był pomysł i dużo szczerych chęci oraz ogromne zaangażowanie ze strony autorki. Król to bardziej powieść detektywistyczna z zaciekawiającym zakończeniem