Król recenzja

Jakże miło jest poczytać książkę, której bohaterka jest dojrzałą kobietą po czterdziestce, z masą doświadczeń i pozbawioną złudzeń. Dagmara Andryka w pierwszej części serii o Annie Marii Kier podaje swoim czytelnikom kryminalną historię wymykającą się schematom tego gatunku.

Otóż główna bohatera przeszła właśnie na policyjną emeryturę, ma czterdzieści trzy lata, nieudane małżeństwo i syna, z którym łączą ją trudna przeszłość i skomplikowane relacje. Do tego dochodzi jeszcze problem opieki nad ojcem, dawnym prokuratorem z czasów PRL-u, który chory na Alzheimera, musi zamieszkać w domu opieki. W głębi fabularnej sieci wątków pojawia się pytanie o to, czy dzieci mają obowiązek rezygnować z własnego życia, by poświęcić się opiece nad niedomagającymi rodzicami, czy oddanie ich do specjalistycznych domów opieki jest przejawem bezduszności i braku empatii?

Sytuacja życiowa zmusza Anutka (tak bohaterkę nazywa były mąż) do przyjęcia zlecenia na śledztwo w firmie farmaceutycznej, z której ktoś wynosi dane i sprzedaje je konkurencji. To intratne zadanie z czasem dla Anny staje się nużące, bo nie może się już posługiwać legitymacją służbową, która przez lata otwierała jej większość drzwi i usta przesłuchiwanych osób. Gdy w grę wchodzi władza i pieniądze, nic nie jest ważne, więzy rodzinne się rozluźniają, wieloletnie przyjaźnie przestają mieć znaczenie, a kłamstwo staje się normą.

Nagle okazuje się, że posiadacze Nokii, starych telefonów z klawiszami i bez dostępu do Internetu, nie są miłymi ludźmi, którzy nie nadążają za postępem, ale mającymi świadomość jednostkami, że powszechna inwigilacja dzieje się na nasze własne życzenie. Zwróciłam na to uwagę, bo niedawno obejrzałam serial ,,Red rose’’, w którym mowa jest właśnie o zagrożeniach płynących z tego, że większość sfer naszego życia wymaga logowania.

Dobra historia, ciekawie połączone wątki, galeria różnorodnych postaci. Książkę czyta się w jeden wieczór. To pozycja nie tylko dla koneserów gatunku, ale dla każdego, kto chce spędzić ciekawie czas i zanurzyć się w nowej rzeczywistości.