Ani słowa o rodzinie recenzja

Ani słowa o rodzinie

Autor: @marcinekmirela ·3 minuty
2024-03-19
Skomentuj
1 Polubienie
RECENZJA

„ANI SŁOWA O RODZINIE”

AUTOR: ALICJA FILIPOWSKA

WYDAWNICTWO: ZYSK I S-KA

„Wzdrygnęłam się, przeszło mnie zimno. I nie wiem, czy był to chłód pierwszych jesiennych dni, czy może duchy matki i babki dołączyły do nas i dały mi o sobie znać. A może to była świadomość, że tak dużo tajemnic mojej rodziny zawsze zostanie sekretem”.

Rodzina to nasze źródło odwagi i wsparcia, jednak nie zawsze tak bywa. Czasami los pisze inny scenariusz, rzucając nas w środek konfliktów, nieporozumień, domysłów i całkowicie odcinając od naszych korzeni,
dokładnie tak jak bohaterów tej opowieści.

„Ani słowa o rodzinie” to intrygująca, pięknie i wyjątkowo realnie napisana opowieść, która
przepełniona jest ogromnym wachlarzem emocji. Historia o potrzebie bliskości, odnajdowaniu siebie, bezradności, zagubieniu, poszukiwaniu własnych korzeni, potrzebie posiadania rodziny, ludzkich wyborach, trudnych i skomplikowanych relacjach rodzinnych, skrzętnie skrywanych tajemnicach i nieporuszaniu pewnych tematów, które stają się niewygodne, sprawiają wielki ból i żal.
Fabuła książki toczy się niepospiesznie, bez nagłych zwrotów, za to każdy rozdział odkrywa po troszeczku obraz relacji rodzinnych, ich niechęci względem siebie, pomaga zrozumieć przeszłości, która odcisnęła duże piętno w tej rodzinie. Zobaczymy, jak pomalutku kruszą się mury i pomalutku jednoczy się rodzina.
Autorka w intrygujący i w niezwykle plastyczny sposób pokazała relacje rodzinne, skrywane tajemnice sprzed lat, idealnie wplata się w fabułę, a chęć zobaczenia, jak ułożą się więzi między główną bohaterkę a jej dziadkiem, i resztą rodziny, ich powolne poznawanie się, przyzwyczajanie się do siebie, sprawia, że z dużym zainteresowaniem czytałam tę książkę. Pokazuje jak brak szczerej rozmowy, zamkniecie się, na innych oddala ludzi od siebie.
Alicja Filipowska Idealnie oddaje małomiasteczkowy klimat i nastroje mieszkańców, gdzie każdy, każdego zna, wszystko o każdym wie, a plotki roznoszą się bardzo szybko.
Autorka ma płynne, lekkie pióro i z dużą wrażliwością ukazuje emocje swoich bohaterów, a to sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko.


Książka napisana jest z perspektywy głównej bohaterki Kaji i jej dziadka Stanisława, ale jego perspektywa została, pokazana w inny i bardzo ciekawy sposób, jak opowiada o wydarzeniach, swoich uczuciach zmarłej żonie. Dzięki czemu możemy poznać ich dokładniej ich odczucia, zobaczyć ich emocje, uczucia, zwątpienia, ból, strach, a na Stanisława możemy spojrzeć nieco łagodniej i poznać go z tej lepszej strony, niż pokazuje.


Bohaterzy wykreowani bardzo realnie, wiarygodne, wyraziści, różnorodni, żyją, swoim życiem nie wchodząc sobie w drogę.
Kaja to postać niezwykle interesująca, odważna, silna i zdeterminowana, ale bardzo samotna młoda dziewczyna, która musi poradzić sobie ze stratą i odnaleźć się w sytuacji, w której się znalazła. Stała się ofiarą swoich własnych nadziei i złudzeń.


Stanisław na pierwszy rzut oka niedostępny, surowy, pełen jadu, złości i pogardy gbur ze swoimi przyzwyczajeniami, a tak naprawdę on nie potrafi z nikim rozmawiać. A gdy pojawiła się w jego życiu Kaja, jego świat stanął na głowie.
Przy głębszym poznaniu naprawdę zyskał w moich oczach.


Kaja po śmierci swojej mamy, nie wie, jak ma dalej żyć. Z dnia na dzień została sama na świecie, stała się odpowiedzialna za wszystko, w dodatku nigdy nie poznała nikogo z rodziny. Zmęczona smutkiem, siedzeniem w domu postanawia wyjechać do Polski i poznać dziadków. Ma jedno pragnienie, żeby poznać swoją rodzinę. Tylko nie zdaje sobie sprawy, że czeka ją bardzo trudne zadanie. Ponieważ ta rodzina od wielu lat działa według z góry ustalonych zasad, gdzie stosują zasadę, że milczenie jest złotem. Na miejscu okazuję się, że babcia nie żyje, a dziadek to zgryźliwy samotnik. Mimo wszystko dziewczyna stara się małymi kroczkami przekonać do siebie dziadka i odnaleźć się w nowym miejscu, stopniowo odkrywając tajemnice przeszłości.


-Czy Kaja dobrze zrobiła, przyjeżdżając, do Kamionki szukając rodziny.
-Jak ułożą się relacje między Kają i jej dziadkiem?
-Czy Kaja odnajdzie tam tego czego szuka?
-Czy znajdzie właściwe miejsce dla siebie?
-Czy będzie tam mile widziana?
-Dlaczego Stanisława odizolował się od wszystkich?

Polecam.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ani słowa o rodzinie
Ani słowa o rodzinie
Alicja Filipowska
8.1/10

Dwudziestoletnia Kaja marzy o dużej rodzinie i ciepłych relacjach. Zawsze były tylko we dwie: ona i mama, próbująca związać koniec z końcem w Hamburgu. Po śmierci mamy Kaja przyjeżdża do Polski do dz...

Komentarze
Ani słowa o rodzinie
Ani słowa o rodzinie
Alicja Filipowska
8.1/10
Dwudziestoletnia Kaja marzy o dużej rodzinie i ciepłych relacjach. Zawsze były tylko we dwie: ona i mama, próbująca związać koniec z końcem w Hamburgu. Po śmierci mamy Kaja przyjeżdża do Polski do dz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu - porzekadło znane i stare jak świat. Bez niej źle, bo w naszej naturze jest głęboko zakorzeniona potrzeba przynależności, ale czasami zachowanie niektóryc...

@spiewajacabibliotekarka @spiewajacabibliotekarka

„Ani słowa o rodzinie” to już moje kolejne spotkanie z twórczością Alicji Filipowskiej i przyznaję, że kolejne bardzo udane. Autorka pisze wspaniałe, niezwykle życiowe powieści, których akcja bez pro...

@Gosia @Gosia

Pozostałe recenzje @marcinekmirela

Patrz ze mną w gwiazdy
Patrz ze mną w gwiazdy

„... Mimo to każdy na pewnym etapie życia napotyka przeszkody, pod których wpływem zniechęca się albo zupełnie załamuje. Z nich powstają upiory wystawiające swoje lepkie...

Recenzja książki Patrz ze mną w gwiazdy
Ciężar korony
Ciężar Korony

„Nawet w najpiękniejszych bajkach pojawiają się złe momenty. Ale właśnie dzięki nim te dobre cieszą nas jeszcze bardziej”. „Ciężar Korony” to intrygujący, współczesny ...

Recenzja książki Ciężar korony

Nowe recenzje

Arcana
Arcana
@zakaz_czyta...:

Lubicie motyw pętli w czasie w książkach? Muszę przyznać, że do tej powieści podchodziłam z bardzo otwartą głową. Już ...

Recenzja książki Arcana
Nic oprócz strachu
„Nic oprócz strachu”
@gulinka:

Sięgając po „Nic oprócz strachu”, zaczęłam się zastanawiać, czym jeszcze Magdalena Knedler może nas zaskoczyć. Moja prz...

Recenzja książki Nic oprócz strachu
Śniadanie u Tiffany'ego
„Śniadanie u Tiffany'ego”
@gulinka:

„Śniadanie u Tiffany’ego” to niewielka powieść, a może raczej nowela. Prawdopodobnie bardziej kojarzona z ekranizacją i...

Recenzja książki Śniadanie u Tiffany'ego
© 2007 - 2024 nakanapie.pl