Jak adoptowałem Antona recenzja

Adopcja przez samotnego ojca: pełna wyzwań i miłości historia Roberta Klose'a

Autor: @angell15 ·2 minuty
2025-02-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Jak adoptowałem Antona” to książka Roberta Klose, amerykańskiego autora polskiego pochodzenia, który wcześniej napisał o swojej pierwszej adopcji, „Adopting Alyosha: A Single Man Finds a Son in Russia”. Po latach, gdy jego syn Alyosha stał się nastolatkiem, Klose postanowił, że czas na adopcję kolejnego dziecka. Ta książka opowiada o drodze, którą przeszedł, adoptując Antona z Ukrainy.

Adopcja przez samotnego rodzica w wielu krajach jest utrudniona, a Robert Klose musiał przejść przez szereg formalności. Choć początkowo Ukraina wydawała się otwarta na adopcje przez samotnych rodziców, na miejscu napotkał wiele trudności. W kraju, gdzie wydarzyły się tragiczne przypadki związane z adopcją, cudzoziemscy adoptujący byli traktowani z ostrożnością. Klose musiał stawić czoła nieufności miejscowych, a także radzić sobie z oporem ze strony osób odpowiedzialnych za adopcję. Dzięki wsparciu grupy kobiet udało mu się jednak przekonać odpowiednie osoby, by mógł podjąć opiekę nad Antonem.

Po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych, Klose zmierzył się z nowymi wyzwaniami wychowawczymi. Choć początkowo miał nadzieję na łatwiejszy proces adaptacji, jak w przypadku Aloszy, szybko okazało się, że wychowanie dziecka, które przeżyło trudne doświadczenia, wiązało się z wieloma trudnościami. Klose docenił rolę wsparcia ze strony rodziny, przyjaciół oraz innych osób, które pomogły mu w wychowywaniu Antona.

Autor daje się poznać jako osoba prostolinijna, szczera i otwarta na inne kultury. Jego książka pełna jest obserwacji z różnych krajów i kultur, które Klose odwiedzał, przestawionych z szacunkiem i dystansem do innych. Klose nie unika trudnych tematów, ale wplata w fabułę zabawne i wzruszające anegdotki związane z jego pierwszą adopcją, które dodają książce ciepła i lekkości.

Styl pisania Klose’a jest prosty, bezpośredni i szczery. Autor unika skomplikowanego języka, co sprawia, że książka jest łatwa do przyswojenia, a narracja płynna i angażująca. Dzięki zastosowanej narracji pierwszoosobowej, czytelnik może lepiej wczuć się w emocje i przeżycia autora, co czyni książkę jeszcze bardziej osobistą i wiarygodną. Klose w swoich obserwacjach jest autentyczny, nie idealizuje siebie, co pozwala czytelnikowi poczuć, że ma do czynienia z prawdziwą, ludzką historią. Jego otwartość na różne kultury oraz szacunek dla innych narodów sprawiają, że książka jest pełna empatii i zrozumienia.

„Jak adoptowałem Antona” to wzruszająca opowieść o ojcostwie, miłości, wytrwałości i trudach adopcji. Klose pokazuje, że mimo licznych trudności związanych z formalnościami i wychowywaniem adoptowanego dziecka, możliwe jest spełnienie marzenia o stworzeniu szczęśliwego domu.

Warto jednak pamiętać, że chociaż książka została napisana w 2022 roku, dotyczy wydarzeń z 2001, kiedy to miały miejsce opisywane wydarzenia. Z tego względu pewne informacje mogą być już nieaktualne.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jak adoptowałem Antona
Jak adoptowałem Antona
Robert Klose
8.7/10

Geny to za mało, by mówić, że jest się ojcem. Prawdziwe rodzicielstwo zaczyna się w sercu. Wychowanie dziecka to wyzwanie, na które nie wszyscy są gotowi. Amerykanin Robert Klose potrafi mu sprostać....

Komentarze
Jak adoptowałem Antona
Jak adoptowałem Antona
Robert Klose
8.7/10
Geny to za mało, by mówić, że jest się ojcem. Prawdziwe rodzicielstwo zaczyna się w sercu. Wychowanie dziecka to wyzwanie, na które nie wszyscy są gotowi. Amerykanin Robert Klose potrafi mu sprostać....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Cała książka jest napisana jako jedno wielkie oczekiwanie. Przedstawia historię pewnego mężczyzny, który wpierw adoptował jedno dziecko, a później drugie z zupełnie innego kraju. Opowiada nam zdawkow...

@przyrodazksiazka @przyrodazksiazka

„Jak adoptowałem Antona” to niezwykła książka, która zabiera czytelnika w podróż pełną emocji, wyzwań, ale i radości. Jest to opowieść o adopcji, ale nie tylko o formalnym procesie, który wi...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Pozostałe recenzje @angell15

Wyprawa po Smocze Jajo
Rycerz bez rozumu, giermek bez tytułu - humorystyczna wyprawa po smocze jajo

„Wyprawa po smocze jajo” to humorystyczna opowieść fantasy, w której absurd i satyra idą w parze z przygodą. Głównym bohaterem jest Orald Cherlawy – rycerz, który nie gr...

Recenzja książki Wyprawa po Smocze Jajo
Gorejące śniegi
Magiczne starcie na lodzie

Toć była zaiste księga nader ciężka, jakkolwiek przygód pełna! Akcja książki przenosi nas w mroźne realia średniowiecznej Polski, gdzie zderzają się wierzenia pogańskie...

Recenzja książki Gorejące śniegi

Nowe recenzje

Spowiedź Marilyn Monroe
Poruszająca i pełna emocji rozmowa.
@czytanie.na...:

Niektóre biografie poruszają do głębi, odsłaniając przed czytelnikiem nie tylko kulisy życia sławnych ludzi, ale także ...

Recenzja książki Spowiedź Marilyn Monroe
Grom. Wojna runów
Grom. Wojna runów.
@WystukaneRe...:

Są takie książki z historią w tle, po które sięga się dla rozrywki, a inne żeby poznać fakty. Ale są też takie, które z...

Recenzja książki Grom. Wojna runów
Odludzie
"Odludzie " – gdy las staje się domem, a dom......
@Malwi:

Las. Cisza. Dziewczyna, której nie powinno tam być. Zmarznięta, samotna, milcząca. Tak zaczyna się ta historia. Tak zac...

Recenzja książki Odludzie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl