Kolor Magii recenzja

6, 7, 7a, 9...

Autor: @KazikLec ·1 minuta
2020-01-18
Skomentuj
2 Polubienia
 Zaczyna się od pożaru we wszystkich ośmiu kolorach i zbyt wielu kształtach, a potem zaczyna się jeszcze bardziej od historii tej pierwszej iskry. Jeszcze jej nie było, gdy do podwójnego miasta Ankh-Morpork zawitał nieprzewidywalny szaleniec z masą złota, bagażem i pudełkiem robiącym obrazki – pierwszy w Świecie Dysku turysta. 

Czy na tym etapie czytelniczym w ogóle umiem oceniać Pratchetta? Zapoznanie z jego twórczością koncentrowało się na jego „środkowej” twórczości i w momencie, gdy wykuto już mu twardszy pomnik niż ze spiżu. Po wielu, wielu latach naszło mnie, by sięgnąć po „Kolor magii”, który kiedyś w ogóle mi nie podszedł. I oto jest: przygodowy kolaż pełen odmiennych pomysłów, gdzie bohaterowie rzucani są w tawerny, drzewa, bezplugawe świątynie, smocze królestwa, oceany i projekty kosmiczne. „Kolor magii” to powieść awanturnicza skupiona na postaciach reagujących na teraz i tutaj, które nie są prowadzone ściśle przez zazębiającą się intrygę, tylko hazard pełen uczynnych zbiegów okoliczności. Owszem, wyraźnie sygnalizowane są istotne elementy, jednak całość jest raczej radosnym poznawaniem świata przedstawionego i zamieszkujących go postaci przed sięgnięciem po „Blask fantastyczny”. 

A jest co poznawać. Świat Dysku to potłuczone krzywe zwierciadło, które jednocześnie odbija naszą rzeczywistość i tę tradycyjnego fantasy, zazdroszczę każdemu, kto może się z tym uniwersum zetknąć po raz pierwszy. Choć rozumiem, że w przypadku początku „Koloru magii” może być to kołujące doświadczenie, po którym czytelnik stwierdzi, że chyba aż tak nie warto. I faktycznie, odnalezienie się w Ankh-Morpork może być trudne - przywoływanie półmagicznych koncepcji fizycznych, momentami mało zgrabne fabularne przejścia, masa bohaterów... 

„Kolor magii” to świetna, zabawna przygoda, gdzie narracja balansuje między zgorzkniałym pragmatyzmem Rincewinda a optymistycznym zachwytem Dwukwiata (cudowny duet!), sprawiając, że ten cyniczny, prosty świat pełen przemocy i małostkowości jest wciąż światem pięknym, niezwykłym i wartym poznania. Początkowo podczas lektury przeszła mi myśl „dobra książka, humor i pomysły, ale to jeszcze nie to”. Ale po zakończeniu wiem, że to właśnie jest już „to”. 

[Recenzja została po raz pierwszy (18.01.2020) opublikowana na LubimyCzytać pod pseudonimem Kazik.]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-18
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kolor Magii
13 wydań
Kolor Magii
Terry Pratchett
7.1/10

To pierwsza część słynnego wieloksięgu rozgrywającego się na płaskiej Ziemi - śmieszna, mądra i cudownie zadowalająca - jak wszystkie książki Prachetta. W odległym, trochę już zużytym układzie współrz...

Komentarze
Kolor Magii
13 wydań
Kolor Magii
Terry Pratchett
7.1/10
To pierwsza część słynnego wieloksięgu rozgrywającego się na płaskiej Ziemi - śmieszna, mądra i cudownie zadowalająca - jak wszystkie książki Prachetta. W odległym, trochę już zużytym układzie współrz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Kolor magii" to humorystyczna powieść fantasy autorstwa Terry'ego Pratchetta, wydana w 1983 roku. W Polsce po raz pierwszy ukazała się 11 lat później. Jest to pierwsza część długiego cyklu "Świat Dy...

@Marcela @Marcela

być może ktoś trafił na tę opinię, bo usłyszał "słuchaj, musisz przeczytać Pratchetta" albo chce znać klasykę gatunku; w każdym razie - jeśli nie znasz tej serii, to trochę ci zazdroszczę, że to dopi...

@lemnisace @lemnisace

Pozostałe recenzje @KazikLec

The Inugami Curse
Chryzantema, cytra, topór

To, że klan Inugami to banda serdecznie nienawidzących się nawzajem palantów, nie jest żadną nowością. Równie dobrze znanym w okolicy faktem jest ich źle skrywane wyczek...

Recenzja książki The Inugami Curse
The Honjin Murders
Och, spadł śnieg - jak niespodziewanie

1937, prowincja, cała okolica żyje ślubem lokalnego panicza i nauczycielki. I będzie jeszcze bardziej żyła morderstwem, które wydarzy się w noc po ceremonii, gdy rodzinę...

Recenzja książki The Honjin Murders

Nowe recenzje

Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Piłka Nożna w prawdziwym (...bo angielskim) wyd...
@konrad.mora...:

Jeżeli kochasz piłkę nożną, to urodziłeś się w Europie lub Ameryce Południowej. Jeśli piłka nożna to dla Ciebie soccer,...

Recenzja książki W poszukiwaniu zagioninej chwały. Historia reprezentacji Anglii 1872-2022
Zakład psychiatryczny Arkham
Witaj w Arkham
@dominika.na...:

Stało się! Zwariowaliśmy i wylądowaliśmy w wariatkowie! I to nie byle jakim, bo w Arkham. Jednym słowem – mamy przerąba...

Recenzja książki Zakład psychiatryczny Arkham
© 2007 - 2024 nakanapie.pl