Arrah wraz z przyjaciółmi wyrusza na plemienne ziemie, gdzie najprawdopodobniej ukrywają się Ci, którzy przeżyli atak demonów. W tym samym czasie Rudjek wyrusza w swoją podróż, mającą na celu zniszczyć pozostałe demony. Podczas wyprawy odkrywa, że Król Demonów chce wpłynąć na Arrah by ta go uwolniła. Okazuje się, że to nie jest jego jedyny plan. Oboje muszą walczyć by ratować świat, między czasie próbując znaleźć sposób by pokonać antymagie nie pozwalającą im zbliżyć się do siebie. Czy dla Arrah i Rudjeka jest nadzieja na wspólną przyszłość?
Ogłaszam wszem i wobec, że warto było dać szansę kontynuacji. Pierwsza część mnie nieco rozczarowała, za to drugi tom okazał się rewelacyjny. Pierwsze na co chciała bym zwrócić uwagę to fakt, że wydawnictwo odwaliło kawał dobrej roboty przy pracy nad okładką. Osobiście jestem nią zachwycona! A teraz co się tyczy środka... Książka jest przesiąknięta magią od samego początku, do końca. To jest właśnie prawdziwa fantastyka! Bohaterów, bogów, demonów jest tu naprawdę dużo, a mimo to nie miałam problemu z połączeniem faktów i z odnalezieniem się w fabule.
Postać Arrah wzbudziła we mnie mnóstwo emocji. Zauważmy, że tak naprawdę to młoda dziewczyna, na której głowę spadł obowiązek uratowania ludzkości. Można by sądzić, że nie podoła zadaniu, jednak mimo wszystko nie poddaje się i jest gotowa na poświęcenie by pokonać Króla Demonów. Co więcej, walczy również sama ze sobą, gdyż okazuje się, że w niej samej również tkwi problem...