Wydawałoby się, że w obecnych czasach różnice na tle płci pod względem przywilejów i obowiązków są coraz rzadszym zjawiskiem. Natomiast jeśli przyjrzymy się dogłębnie otoczeniu to sytuacja wcale nie jest taka optymistyczna, jakby się mogło nam wydawać. Nadal zależność kobiety od zdania mężczyzny jest dość duża zwłaszcza w społecznościach zacofanych cywilizacyjnie.
Zarys fabuły
W książce otrzymujemy kontynuację losów głównych bohaterek, mieszkanek wsi Pietruchy, poznanych w pierwszym tomie. Malwina dalej walczy o lepsze jutro z niewiernym mężem Błażejem, choć wszyscy wokół niej poza nielicznymi wyjątkami mają ją za wroga i krzywdzicielkę biednego w ich mniemaniu jej męża. Wiktoria nadal jest wykorzystywana przez wszystkich domowników i raczej nie zanosi się na poprawę jej sytuacji. Natomiast Sylwia będzie musiała stawić czoła przykrym informacjom, które zaważą na jej dalszej przyszłości. Jakie tragiczne wydarzenia czekają Malwinę? Jakich okropnych przeżyć doświadczył Błażej za czasów swego dzieciństwa? Do jakich wniosków dotyczących jej życia dojdzie Wiktoria? Czego dowie się Sylwia o swym związku z Marianem oraz jaka będzie diagnoza dotycząca jej ciągłych bólów głowy? Jak zakończy się ten tom? O tym w książce „Znaki życia. Tom 2” autorstwa Wioletty Milewskiej.
Nikczemni mężczyźni
Autorka w poprzednim tomie starała się ukazać na różne sposoby samotność bohaterek, a w przypadku tejże książki dołożyła do tego jeszcze obraz niesprawiedliwości na tle płci, która korzystna jest dla mężczyzn pomiatających kobietami. Poszczególni partnerzy bohaterek charakteryzowali się konkretnymi przejawami pogardy wymierzonymi w swe małżonki. np. kłamali, zdradzali, nie poświęcali żadnej uwagi, stosowali różnego rodzaju przemoc i ogólnie kobieta była dla nich elementem domowej infrastruktury, który powinien służyć wielmożnemu panu i nie mieć żadnych zachcianek, czy potrzeb. Niestety takie przypadki uprzedmiotowiania człowieka są nadal spotykane i najczęściej dotyczą osób płci żeńskiej, o czym możemy dowiedzieć się z mediów lub po bliższym przyjrzeniu się naszemu otoczeniu. Zawsze należy z tym walczyć nawet, jeśli nikt nie stoi po naszej stronie, czego doświadczyła Malwina. Kolejnym powiązanym z tym tematem jest zjawisko znieczulicy społecznej, zobrazowanej w postaci ogólnego zezwolenia na różne akty niedozwolone ze strony panów. I to sięga już zarówno sąsiadów, jak i członków rodziny ofiar, którymi są kobiety i dzieci w tej książce. Nikt z osób mających świadomość występującej jakiejkolwiek krzywdy w danym domu nie stanął w obronie słabszych od siebie, co również jest nagminne w prawdziwym życiu. O tych i o innych wartościowych tematach, o których należy rozmawiać przeczytacie już sami na kartach tej powieści.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się dość płynnie, aczkolwiek nie mogę użyć tu słowa przyjemnie, gdyż gryzłoby się ono z poważną tematyką pozycji, niemniej odbiór był w istocie pozytywny. Niesłychanie irytowało mnie postępowanie policjantów, jak i większości mężczyzn występujących w lekturze, co należy traktować, jako plus, gdyż to są zawsze jakieś emocje sprawiające, że się w tę historię wciągnąłem. Oczywiście wrażeń jest więcej chociażby takie jak smutek, czy radość dotycząca pewnego wydarzenia mającego miejsce pod koniec pozycji. Akcja od pierwszych stron nabrała rozpędu i praktycznie nie zwalniała, aż do końca tej książki, dzięki czemu nie ma mowy tu o nudzie. Niektóre przydługie rozdziały mogłyby być podzielone na podrozdziały, co ułatwiłoby lekturę. Myślę, że okładka przypadnie do gustu osobom lubiącym minimalizm, a wiem, że tacy też są, natomiast mi się podoba, gdyż uwielbiam różne odcienie fioletu. Gorąco polecam pozycję wszystkim fanom powieści obyczajowych, którzy nie boją się trudnych tematów, a także chcących poznać emocjonalną historię kobiet unieszczęśliwianych na każdym kroku przez mężczyzn.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję autorce Wioletcie Milewskiej.