Książki Kasi znam, ale z działu dla dzieci. Debiut dla dorosłych był dla mnie mega szokiem, zdziwieniem i wielka/ogromną chęcią przeczytania jej. Bardzo dziękuje wydawnictwu za wybranie mnie do otrzymania druku recenzenckiego.
Historia, jaką będziecie mieli przyjemność przeżyć będzie jedną z tych, których nie zapomina się przy pierwszej okazji. Macie historie, w której nadzieja umiera ostatnia, historia, która czeka na swoją kolej.
U mnie trafiła w odpowiednim czasie, ponieważ pokazała, że na wszystko przychodzi czas i wszystko dzieje się po coś! Każde znaki na niebie i ziemi mówią, a raczej mówiły żebym wybrała coś nowego, innego i okazało się, że był to bardzo dobry wybór. Moje znaki miały racje, a Twoje?
Czy w momencie, kiedy wydaje nam się, że już osiągnęłaś/łeś wszystko nagle powstaje w nas taka lekka frustracja i chęć zmiany, podążenia do czegoś, co mieliśmy kiedyś!!
Zaczynasz robić jeden krok, potem drugi i nagle budzisz się w miejscu oddalonym od własnego domu o kilkanaście km z dziurą w oponie i tu zaczyna się coś, czego potem trudno powstrzymać, ale czy będzie to dobre czy złe musisz wiedzieć, że to już jest gdzieś zapisane i choćbyś nie wiem jak broniła się przed tym nie uciekniesz, nie uciekniesz przed przeznaczeniem.
Kocham te opowieść za to, że tak naprawdę koniec końców zakończenie jest takie, które daje otwartą furtkę autorowi na pisanie dalszej kontynuacji...