Od pierwszej książki autora coraz bardziej mi po drodze z kolejnymi jego powieściami jakie wydaje lub wydał kiedyś. Znachor jest pierwszą częścią cyklu Inkwizytor, po którą sięgnąłem spodziewając się dobrego thrillera kryminalnego. Morderca polujący na wszelkiego rodzaju znachorów, cudotwórców i uzdrowicieli kontra bohaterowie chcący go powstrzymać za wszelką cenę. Zapowiadał się ciekawie i mrocznie od samego początku. Dlatego postanowiłem sięgnąć po kolejną powieść autora.
Książka Znachor można podzielić w większości na dwie części jeśli chodzi o prowadzenie narracji i fabuły. W pierwszej autor skupia się na Krzyśku, który dostał diagnozę raka mózgu i ma przed sobą sześć miesięcy życia. Skierowany do uzdrowiciela chłopak ma nadzieje na wyzdrowienie, ale nie wie w jakie kłopoty może przez to wplątać się. Ciekawie wypadająca pierwsza część książki skupia się bardziej na warstwie obyczajowej i relacjach bohaterów malując tło obyczajowe. Jednocześnie sporadycznie pojawia się wątek kryminalny za sprawą zagadkowych wydarzeń i tajemniczych zgonów. Sporo miejsca właśnie zostaje poświęcone relacji Jakuba, Weroniki, Krzyśka i mieszkańców małej miejscowości. Wszystko dotyczy badań, diagnozy chłopaka i próby uleczenia go przez uzdrowiciela. Osadzenie w takim miejscu akcji powieści było świetnym pomysłem przynoszącym możliwość kreacji klimatu osaczenia. Na pewno w pierwszej części nie ma za dużo takich momentów niż w drugiej skupiającej się na śledztwu. Poznajemy pomału tajemnice skrywane przez ludzi i wypływające informacje jakie wychodzą w trakcie prowadzonego dochodzenia przez bohatera zaintrygowany sprawą. Autor świetnie sobie daje radę z podsuwaniem fałszywych lub mylnych tropów przez cały czas potrafiących nie jeden raz zaskoczyć w czasie czytania. Nie odkrywając za szybko wszystkich trzymanych kart i asów trudno nam odgadnąć prawdę. Prowadzi to pogmatwania coraz bardziej sprawy i policyjne śledztwo przynosi wiele zaskoczeń jak również ślepych uliczek. W drugiej części fabuły skupiając się na prowadzonym śledztwu, poszlakach i śladach dostajemy jazdę bez trzymanki, gdzie nie wszystko jest takie oczywiste jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Rzucając coraz bardziej podejrzenia na różne osoby trudno stwierdzić kto jest sprawcą wydarzeń i zbrodni jakie zostają popełnione. Wiadomo, ze wszystko dotyczy cudotwórców, znachorów i uzdrowicieli jacy stali się celem nieuchwytnego i okrutnego psychopaty mającego swój plan. Chorą grę zostaje wciągnięty nie tylko bohater, ale również policja i funkcjonariusze chcący powstrzymać go przed popełnieniem kolejnej zbrodni. Nie mogło zabraknąć makabry i mocniejszych scen występujących w większej ilości w drugiej części książki, gdzie wydarzenia zaczynają zagęszczać się i czuć wyścig z czasem jaki ma miejsce w celu pojmania sprawcy. Autor świetnie czuje się w twistach i zwrotach akcji jakie nieraz potrafiły mnie zaskoczyć. Wychodzące na światło dzienne informacje lub poszlaki również robią dobrą robotę zaciemniając obraz lub zaskakując jakimś nowym wątkiem jaki pojawia się w trakcie czytania. Podejrzanych mamy kilku i nie potrafiłem mimo rzucania cieni na niektóre postacie odgadnąć kto za wszystkim stoi. Każdy ma swoje mniejsze lub większe tajemnice albo sekrety skrywane za zasłoną milczenia. Dowiedzenie się o nich i poskładanie wszystkiego w całość może przybliżyć bohaterów do odkrycia prawdy. Dlatego z powieści bardziej początkowo obyczajowej z niewielkim pojawieniem się kryminalnego wątku w drugiej połowie dostałem rasowy kryminalny thriller o nieuchwytnym psychopacie wybierający swoje ofiary i jego makabrycznej działalności.
Książka Znachor posiada bardzo dobrze wykreowanych bohaterów pod względem psychologicznym. Mających własne cechy charakteru, zachowania i wybory jakich dokonują. Wraz z rozwojem wydarzeń może zmienić się wszystko związane z ich polubieniem, po jawiącą się sympatią lub niechęcią. Zostali w taki sposób skonstruowani, ze mają w sobie wiele odcieni szarości i głębie. Główny bohater Krzysiek jest bohaterem ciekawie przedstawionym jakiego można polubić od początku. Mający swoje problemy, kłopoty, ale nie poddający się tak łatwo próbując pomóc w śledztwie. Pomału zaczyna prowadzić własne dochodzenie w celu dowiedzenia się prawdy. Podczas czytania kibicowałem i trzymałem za niego kciuki w niebezpiecznych sytuacjach. Kolejnymi osobami jest policjant Henry, który wzbudził nić sympatii jaka pojawiła się w czasie czytania. Dobry policjant postawiony w kryzysowej sytuacji chcący poradzić sobie z nią i rozwiązać sprawę nawet z pomocą kolegów. Oprócz nich spotykamy sporo postaci na drugim i dalszym planie pojawiających się na moment lub na dłuższą chwilę. W zależności od wyborów, skrywanych sekretów i tajemnic mogą wzbudzić mieszane odczucia albo sympatie. Na pewno nie są jednowymiarowe i nieciekawe. Jednocześnie potrafią nieraz zaintrygować i zaskoczyć swoim działaniem. Przeciwnik bohaterów jest nieuchwytnym mordercą mającym za cel odkryć obłudę uzdrowicieli i ukarać ich w okrutny sposób. Jego działania potrafią wzbudzić strach i niepokój w czasie czytania. Relacje pomiędzy bohaterami zostały dobrze ukazane i były ciekawe. Dialogi bardzo dobre z dodatkiem czarnego humoru przeplatanych poważnymi tonami i rozmowami jakie prowadziły postacie. Dlatego podczas czytania można bawić się dobrze czytając ich dialogi jakie prowadzą.
Książka Znachor jest pozycją poruszająca tematykę uzdrowicieli, znachorów i cudotwórców nie mogących pomóc oszustów wykorzystujących naiwność ludzką będących w desperacji za sprawą choroby oczekujących wyleczenie. Wykorzystujący fakt zwrócenia się do nich i czekania na uzdrowienie czerpią z ludzi pieniądze żerując na ich krzywdzie. Autor świetnie sobie poradził w wykorzystaniu tej tematyki w swojej powieści, gdzie Krzysiek postawiony przed diagnozą raka mózgu próbuje ratować się u znanego uzdrowiciela. Wplątuje się w sprawę kryminalną, której nic nie wydaje się takie jak można było sądzić. Wychodzące wraz z rozwojem wydarzeń poszlaki, informacje i historyczne aspekty jakie wykorzystano sporo wnosi do fabuły. Pojawienie się nazywanego Inkwizytorem psychopaty starającego uchronić innych przed losem uzdrowicieli i wymierzający kary swoim ofiarom staje się jednoosobowym wymiarem sprawiedliwości. Jego działania wzbudzają sen z powiek policji, którzy chcą jak najszybciej go schwytać. Stosujący metody rodem z polowań na czarownice i średniowiecznych tortur karząc winnych. Autor opisuje sprawnie i z pewnymi szczegółami działalność Inkwizytora wywołując niepokój w czasie czytania. Dlatego nieraz potrafi być krwawo, brutalnie i nie brakuje przemocy. Ścigając się z czasem powołana grupa Sabat nie ma łatwo i pogmatwana sytuacja spowodowana zabawą mordercy z policja wciąga ich w chorą grę. Jednak nie wszystko wyszło autorowi jak powinno i pojawiały się niuanse jakie wystąpiły w czasie czytania. Do jednych z nich należy w pierwsze części nieraz rozwleczenie wydarzeń spowodowane nieraz opisami jakie pojawiły się. Druga sprawa dotyczy czasami wolnego tempa akcji, które początkowo przez to pojawiało się . Można domyśleć kto będzie na końcu listy odmierzającej kolejne ofiary Inkwizytora. Może jeszcze czasami drobne niuanse pojawiły się, ale najbardziej to rzuciło mi się w oczy. Jednocześnie kryminał potrafi wciągnąć i trzymać w napięciu serwując nam ciekawą zagadkę do rozwiązania. Autor świetnie sobie radzi prowadząc intrygę kryminalną, która potrafi być zaskakująca, nie pozbawiona zwrotów akcji i przewrotności jaka występuje w fabule. Jednak za sprawą nierzeczywistości i twistów do samego końca nie można było niczego być pewnym. Zakończenie jakie dostałem było mocne i zaskakujące jeśli chodzi o powiązanie wszystkich wątków jakie pojawiły się. Po finale dostałem końcówkę, która brzmiała zachęcająco, aby sięgnąć po kontynuacje. Mam nadzieje, że kolejna część będzie również taka ciekawa, a może lepsza od pierwszego tomu. Na pewno w niedługim czasie przekonam się jak wypadnie.
Książka Znachor jest kolejnym thrillerem kryminalnym autora, po który sięgnąłem spodziewając się po nim sporo i mimo pewnych niuansów nie zawiodłem się. Wciągająca fabuła od pierwszych stron aż po zakończenie trzyma w napięciu. Pojawiający się humor i lekkość nie koliguje z mocniejszymi scenami zbrodni i brutalnością. Wszystko ładnie zostało związane w całość tworząc ciekawy thriller o uzdrowicielach wykorzystujących sytuacje, aby naciągać ludzi w desperacji na wyleczenie i czerpać z tego profity. Zakręcona fabuła jest nieoczywista i pełna twistów potrafiąca zaskoczyć w czasie czytania. Akcja w większości szybko leci do przodu, lecz początkowo potrafi być czasami rozwleczona przez opisy ale w drugiej części akcja przyspiesza aż do finału trzymając w napięciu przez cały czas. Intryga jaką dostałem była pełna niewiadomych, twistów i wciągająca. Można było po niej wiele spodziewać się zaskoczeń i niespodzianek po drodze. Wydarzenia toczą się w miarę szybko i czasami tylko zwalniając na początku. Nie nudziłem się w czasie czytania i wciągnęła mnie fabuła od początku. Znachor jest pierwszym tomem cyklu Inkwizytor, który zapowiada się ciekawie po pierwszej części jaką przeczytałem. Nie żałuje sięgnięcia po thriller kryminalny jaki dostałem, bo bardzo dobrze spędziłem czas z książką. Chętnie przekonam się jak historia potoczy się w drugiej części. Lubię książki autora, po które jak w tym przypadku sięgam w ciemno i nie żałuje tego. Na pewno nie jest to moje ostatnie spotkanie z jego powieściami i jak przytrafi się okazja na pewno jeszcze nieraz sięgnę po jego książki.