Marcin Pilis opisał zło w czystej postaci. Znęcanie się nad drugim człowiekiem, uczynienie z niego zabawki, przedmiotu. Molestowanie, gwałty, morderstwa. To nie jest łatwa lektura. Opowieść o Pauli i Klaudynie jest przerażająca. Młoda dziewczynka, 12-latka, zostaje sprzedana do burdelu przez osoby, które miały się nią opiekować. To się nie może skończyć dobrze.
Tropem Pauli rusza jej matka, Klaudyna, która oddała córkę tuż po urodzeniu. Niestety, dziewczyna trafiła na złych, nieodpowiedzialnych ludzi. Aż trudno uwierzyć, że ktoś powierzył im opiekę nad dzieckiem. Paula nazywa ich "nie swoją mamą" i "nie swoim tatą". Nastolatka jest wielokrotnie molestowana przez przybranego ojca, zanim zostanie sprzedana. To niczym niezawiniony dramat dziecka.
Ta tragiczna historia jest punktem wyjścia do rozważań na temat natury kobiet i mężczyzn.
Klaudyna
"Odnosiła wrażanie, że mężczyźni noszą w sobie idealne wizerunki kobiet, które niepotrzebnie oplatają przesadzoną delikatnością. Pewnie uważają, że jest wrodzona wszystkim kobietom. Nie chcąc urazić wyższych, jak im się wydaje, uczuć, sądzą, że skoro kobiety mają mniejsze ciała, to wszystko w nich jest mniejsze i bardziej kruche. To, co widoczne, przekładają na to, co niewidzialne, i utożsamiają jedno z drugim. Bo podobno - jak twierdzi cały świat - są wzrokowcami. Wzrok nimi włada. Gdy patrzą na kobietę, znajdują się w posiadaniu swojego wzroku, jak zniewolone posągi, zasypani mrowiem naoczn...