Polubiłam komisarza Marka Przygodnego z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, nazywanej przez policjantów „Cegielnią”. Zastanawiałam się, skąd ta nazwa ? Po obejrzeniu zdjęć budynku w internecie, stwierdzam, że nazwa jest trafna.
Paweł Pollak, tłumacz literatury szwedzkiej, stworzył bardzo ciekawego głównego bohatera, o którym jego przyjaciel, dziennikarz śledczy, mówi, że za dużo i za poważnie myśli. Komisarz Przygodny, mężczyzna po czterdziestce, zna się na literaturze – miód na serce każdego wielbiciela książek i niedawno się rozwiódł po dwudziestu pięciu latach małżeństwa ze swoją licealną miłością. Stwierdził, że łączące ich uczucie wygasło i nie ma sensu być razem z przyzwyczajenia, czy strachu przed samotnością. Podoba mi się, że autor wprowadził taki wątek, widziany właśnie oczyma mężczyzny. Na ogół, to kobiety stwierdzają, że nie chcą się dłużej męczyć w związku bez przyszłości, a tutaj mamy komisarza wydziału kryminalnego, który nie rzuca „starej żony” dla nowej, młodszej kobiety, tylko uświadamia sobie, że coś się nieodwracalnie skończyło i warto dać sobie drugą szansę.
Paweł Pollak stworzył kilka ciekawych postaci. Należą do nich współpracownicy komisarza Przygodnego z Komendy Wojewódzkiej oraz przyjaciel, dziennikarz śledczy Kuriata ze swoimi wadami i specyficznym podejściem do kobiet. Obaj żyją w pewnej symbozie zawodowej, dzięki której czerpią wspólne korzyści i wzajemnie sobie pomagają.
W po...