Zbieranie kości

Jesmyn Ward
6.4 /10
Ocena 6.4 na 10 możliwych
Na podstawie 14 ocen kanapowiczów
Zbieranie kości
Lista autorów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6.4 /10
Ocena 6.4 na 10 możliwych
Na podstawie 14 ocen kanapowiczów

Opis

Najsłynniejsza powieść autorki bestsellerowego ,,Śpiewajcie, z prochów, śpiewajcie'' i zarazem pierwszej kobiety, która dwukrotnie otrzymała prestiżową National Book Award.

Nad Zatoką Meksykańską formuje się huragan, który już wkrótce zagrozi życiu setek tysięcy ludzi. W przybrzeżnym miasteczku Bois Sauvage w stanie Missisipi czternastoletnia Esch i jej trzej bracia próbują zebrać zapasy jedzenia, na próżno szukając przy tym pomocy u ojca alkoholika, którego nigdy nie ma w pobliżu. W młodej dziewczynie narasta strach, zwłaszcza gdy dowiaduje się, że zaszła w ciążę.

Dwanaście dni, podczas których rozgrywa się akcja powieści, stanowi bolesną próbę spojrzenia na samotność oraz brutalną codzienność, która w obliczu Huraganu Katrina pokazuje nam swoje najbrudniejsze barwy.

Przełożył Jędrzej Polak
Data wydania: 2020-03-11
ISBN: 978-83-66517-54-7, 9788366517547
Wydawnictwo: Poznańskie
Stron: 368
dodana przez: Johnson

Autor

Jesmyn Ward Jesmyn Ward
Urodzona 1 kwietnia 1977 roku w USA (Berkeley, Kalifornia, USA)
Amerykańska pisarka i wykładowca języka angielskiego na Tulane University, pierwsza kobieta dwukrotnie uhonorowana National Book Award for Fiction (2011 r., 2017 r.). W 2018 roku została umieszczona przez tygodnik Time na liście 100 najbardziej wpły...

Pozostałe książki:

Zbieranie kości Śpiewajcie, z prochów, śpiewajcie Linie krwi
Wszystkie książki Jesmyn Ward

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Nie ma co zbierać. Można się rozejść.

WYBÓR REDAKCJI
18.07.2020

Huragany, wojny i katastrofy to naprawdę wdzięczny temat dla literatury i kinematografii. Z jakiegoś powodu ludzie, w przeważającej części, nie mają ochoty oglądać innych super-szczęśliwych ludzi, którym wszystko się udaje. To ich/nas po prostu dobija. Dowiodły tego liczne badania nad negatywnym wpływem socialmediów na naszą psychikę. Ale postawc... Recenzja książki Zbieranie kości

Zbieranie kości

4.08.2020

Dwanaście dni z życia rodziny, której przyjdzie zawalczyć o przetrwanie z żywiołem. Dwanaście dni pełnych brudów życia, brutalnej rzeczywistości oraz samotności. Esch ma zaledwie czternaście lat, ale dzieckiem musiała przestać być już dawno temu. Wraz z trójką braci zajmuje się domem, podczas gdy ich ojciec pogrąża się w miłości do alkoholu, któr... Recenzja książki Zbieranie kości

@mewaczyta@mewaczyta × 4

A kobiet było cztery

25.03.2020

Są tacy pisarze, którzy potrafią słowem namalować powieść. Niewątpliwie Jesmyn Word do tego grona należy. Te dwanaście dni, w czasie których rozgrywa się akcja książki, to nie tylko dwanaście rozdziałów, to dwanaście obrazów, z których na pierwszy plan przebija się rodzina, oraz miłość i wsparcie, jakimi wzajemnie się obdarzają mimo pojawiających ... Recenzja książki Zbieranie kości

@czerwonakaja@czerwonakaja × 2

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Johnson
2020-07-13
6 /10
Przeczytane 📚2020 Amerykańskie klimaty Proza Życia E-Book Ledżimi

Powieść dobra, ciekawa, magnetycznie wciągająca (dzięki temu jak jest napisana) , choć wbrew szumnym zachwytom innych - z butów mnie nie wyrwała.

× 19 | link |
PO
@j.k.makula
2024-09-28
6 /10

Polecam Ci nowa powieść Jesmyn Ward ( która już ma na swoim koncie wiele nagród literackich) skupiającą się na dorastaniu i relacjach.

Przenosimy się do USA a konkretnie nad Zatokę Meksykańska gdzie obserwujemy życie rodziny składającej się z ojca-wdowca-alkoholika oraz 4 dzieci.
Esch jest nastolatką która wspólnie ze swoimi trzema braćmi wychowuje się bez matki ( ta zmarła zbyt wcześnie rodząc najmłodszego z braci).
Obserwujemy,jak żyje się tej rozdartej rodzinie w stresowej sytuacji, jaką jest nadciągający huragan.
Każdy radzi sobie ( bardziej próbuje sobie radzić ) z trudnościami życia na swój sposób.
Esch w tęsknocie za bliskością i potrzebą bycia zauważoną pomimo młodego nastoletniego wieku sypia z kim popadnie co skutkuje ciążą. Ewidentnie widać jak brak jej kobiecego wzorca i jak szuka sposobów na określenie jaką kobietą być.
Jej brat pragnie zapewnić przypływ gotówki dzięki walkom psów ( co wrażliwszy będzie pewnie opuszczał te kartki ) i ewidentnie jest dla swojej suki niczym opiekuńczy rodzic - pomaga jej kiedy ta się szczeni, opiekuje się jej miotem, aby miała dobre jedzenie jest skłonny nawet kraść. Ale tutaj nic nie jest płaskie i jednoznaczne.. kiedy tego potrzebuje wystawia ją do walki nie patrząc że jest jeszcze karmiąca.
Jest też ojciec którego samotne wychowywanie dzieci i dramatyczna śmierć żony całkowicie destabilizuje psychicznie. Widzimy jaki jest surowy i nieprzewidywalny ( co jak dla mnie jest sposobem na radzenie ...

| link |
@pola841
2024-03-17
3 /10
Przeczytane

"Zbieranie kości" Jesmyn Ward jest kolejną moją zaległością recenzencką, z którą rozprawiłam się w audiobooku jeszcze w styczniu. Niestety nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia..

Nad Zatoką Meksykańską tworzy się huragan, który już wkrótce zagrozi życiu setkom ludzi. W przybrzeżnym miasteczku w stanie Missisipi czternastoletnia Esch i jej trzej bracia próbują zebrać odpowiednią ilość jedzenia by przetrwać kataklizm. Przez dwanaście dni rozgrywa się akcja powieści, która ukazuje brutalną codzienność w obliczu huraganu Katrina.

Ta książka to kompletnie nie moja bajka. Opis tak naprawdę jest dość mylący, bo dopiero końcówka książki opowiada o walce z żywiołem jakim jest huragan. Większość fabuły to po prostu życie jakie wiedzie Esch i jej rodzina. Dużo było tutaj brutalnych opisów, które strasznie mnie zniesmaczyły, choć nie należę do wrażliwych osób. Przez większość powieści się po prostu nudziłam. Z pewnością nie zapamiętam ją na dłużej. Nigdy nie ukrywałam, że w książkach poszukuje przede wszystkim rozrywki i choć trudne tematy nie są mi obce, to powieści z drugim dnem są po prostu nie dla mnie. Nie umiem wyłapać w nich wyjątkowości. Dla mnie wszystko musi mieć sens. Cieszę się, że ta pozycja już za mną

| link |
@mira_krantz
@mira_krantz
2021-07-06
7 /10

Byłam zaskoczona, że ta książka mi się podobała. Raczej nie gustuję w opowieściach o ciężkim losie patologii. Wiem, że to mocne słowo, ale jak inaczej określić rodzinę Esch? I nawet nie chodzi o ich status materialny, tylko o ich relacje, z mojego punktu widzenia nie do końca zrozumiałe i o jakąś taką pierwotność? A może plemienność? Nie znajduję właściwego słowa żeby określić zachowania tej rodziny. Mam wrażenie, że Skeet, Randall i Esch chcieliby wyjść poza schemat, w który zostali wtłoczeni, każde na swój sposób. Skeet chciałby pieniędzy ze szczeniaków Chiny, Randall chciałby się wybić na koszykówce, a Esch próbuje się uczyć. Tylko że żadnemu z nich się nie uda. Skeet straci szczeniaki, a prędzej czy później China nie przeżyje kolejej walki. Randall nie pojedzie na obóz, a na jego miejsce czeka pewnie 10 równie utalentowanych jak on. Esch chciałaby być Medeą, ale w najlepszym razie będzie swoją matką, to znaczy jeśli będzie miała szczęście i Duży Henry nie straci zbyt szybko zapału. Żadnemu nie uda się przełamać schematu.
Może właśnie dlatego ten tekst tak mnie zafascynował - bo jest zupełnie inny od tego, co zwykle mnie fascynuje.

| link |
@DZIKA_BESTIA
2022-05-31
5 /10
Przeczytane Jesmyn Ward
@kris.tomczyk
@kris.tomczyk
2021-11-15
9 /10
Przeczytane
@BagatElka
2022-05-13
8 /10
Przeczytane 📚 Posiadam 2022
@Gabriela_Deda
@Gabriela_Deda
2020-12-08
4 /10
Przeczytane
@sarzynskikacper
@sarzynskikacper
2020-11-14
7 /10
Przeczytane
@mewaczyta
2020-08-03
7 /10
Przeczytane 🍃 Współprace 🍃
@Evita
2020-07-05
7 /10
Przeczytane Z biblioteki 2020
@Sklerotyczka
@Sklerotyczka
2020-04-12
7 /10
Przeczytane
@Chassefierre
2020-07-18
4 /10
Przeczytane Literatura amerykańska
@czerwonakaja
@czerwonakaja
2020-03-25
10 /10
Przeczytane

Cytaty z książki

Kiedy byliśmy mniejsi i Mama budziła nas rano do szkoły, dotykała najpierw naszych pleców. A kiedy poczuła, że poruszamy się pod jej dłońmi, że zmierzamy w stronę poranka, zwracała się do nas przyciszonym głosem, żebyśmy wstawali, że pora do szkoły. Kiedy umarła, a budzeniem nas zajął się Tata, skończyło się dotykanie w plecy. Walił w ścianę obok naszych drzwi, mocno, i krzyczał: Pobudka!
Nigdy nie przestaliśmy płakać. Tylko płakaliśmy ciszej. Ukrywaliśmy płacz. Nauczyłam się płakać w taki sposób, żeby z oczu nie leciały mi łzy, połykałam je, gorącą słoną wodę, a one spływały mi do gardła. Tylko to mogliśmy zrobić.
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl