"Od zawsze czuł, jakby żył w klatce. Jakby jego życie nie należało do niego."
"Zasada wzajemności" to nie tylko tytuł najnowszej książki Agnieszki Peszek, również zawiera słowa jednej z reguł, którą raczej znają wszyscy, a my mamy taki naturalny odruch, że dość często stosujemy go w życiu codziennym. Ty coś zrobisz dla kogoś, a później ta osoba się odwdzięczy. Coś za coś. I działa to niezależnie czy chcemy, czy też nie. Nieraz okazuje się, że ktoś świadomie wywołuje konieczność odwdzięczenia się. I tak wątek zastosowała Agnieszka Peszek w swojej książce.
Bardzo mi się podobała historia, jaką przedstawiła autorka w swojej książce, która trzyma w napięciu od samego początku. Mnie wciągnęła na, tyle że nie chciałam jej odkładać, dopóki nie dotrwałam do końca. Autorka tak umie słowem nas zatrzymać, zwiększa napięcie, lawiruje naszym umysłem tak, że tylko chcemy poznać jak to wszystko się potoczy oraz jak zakończy się ta historia.
Thriller psychologiczny wciąga nas w historie wielu bohaterów, na pozór obcych osób, a tak naprawdę łączy ich wiele, a przede wszystkim ból, traumy, strata bliskich osób, lęki, z jakim muszą się borykać. Wiele emocji jest zawartych w książce, ale to mi się bardzo podobało.
Dodatkowy tematem, z jakim się tutaj spotkamy dotyczy głównego bohatera Szymona. Mężczyzna, będąc noworodkiem został porwany. Na szczęście odnalazł się po kilku dniach. Od tamtej pory wszystko będzie inne. Matka Szymona ułożyła i kontrolowała całe je...