Zakręcona znajomość

Hej moliki!

Co u was słychać? Od kilku dni próbowałam się zebrać, aby wrzucić jakiś nowy post... Każdego dnia mówiłam sobie, dobra dzisiaj już się pojawi i tak minęło kilka dni 😂😂 Znowu zrobiły mi się straszne zaległości, więc szykujcie się na spam 😋😋

Dziś mam dla was opinię o książce z którą wiąże się długa historia, kilka osób wtajemniczonych wie o co chodzi 😅😅

"Zakręcona znajomość" autorstwa Justyny Leśniewicz miała swoją premierę 31 maja nakładem od wydawnictwa Plectrum.

Jest to przyjemna i zabawna historia o Patrycji, trzydzistolatce mieszkającej w małej wiosce, w której wszyscy o sobie wszystko wiedzą, a różne plotki rozchodzą się w ekspresowym tempie. Dziewczyna uważana jest za stara pannę, a jej matka cały czas próbuje namówić córkę aby znalazła sobie męża. Na drodze Patrycji, pojawia się tajemniczy mężczyzna Adam, z obrączką na palcu i z synem.
On mieszka w mieście, a ona w spokojnej wiosce, czy ta znajomość ma szansę na coś więcej? I jakie sekrety skrywa mężczyzna?

Świetnie się bawiłam czytając "Zakręconą znajomość". Powieść ta jest lekka i czyta się ją szybko i należy do tych bardzo przewidywalnych. Nasza główna bohaterka co chwilę łapała jakieś wpadki, przy których nie źle się uśmiałam.

Autorka w swojej powieści poruszyła także bardzo ważny temat jakim jest DKMS, opisała na czym to polega, co wystarczy zrobić aby zarejestrować. Ktoś dzięki temu może skorzystać i zostać uratowany, a nigdy nie wiadomo cz...

❤Recenzja ❤
Zapraszam na recenzje przępieknej książki autorki @justyna.lesniewicz .
@wydawnictwoplectrum

Opis
Niewielka wiejska miejscowość. Roztrzepana singielka. Przypadkowy wczasowicz.
Patrycja to nieco chaotyczna, mieszkająca w małej wiosce trzydziestolatka. Jako że jeszcze nie wyszła za mąż, wśród lokalnej społeczności uważana jest za starą pannę. Fakt ten jest solą w oku jej matki, która naciska, by córka zmieniła stan cywilny. Okazja ku temu trafia się, gdy w okolicy pojawia się tajemniczy Adam.
Umiejętność Patrycji do pakowania się w przedziwne sytuacje sprawia, że ścieżki jej i przystojnego mężczyzny się przecinają.
W przeciwieństwie do matki, dziewczyna nie łudzi się jednak, że ta znajomość zakończy się romantycznym „i żyli długo i szczęśliwie”, zwłaszcza że na palcu letnika połyskuje obrączka.
Jakie sekrety skrywa mężczyzna? Czy dziewczyna ulegnie jego czarowi i złamie swoje zasady? A przede wszystkim – jaki wpływ na relację tej dwójki będą mieli mieszkańcy wioski.

"Zakręcona Znajomość "to świetnie napisana książka o przyjaźni i miłości.
Patrycja mieszka w małym miasteczku jest roztrzepaną singielką, która wpada w przedziwne sytuacje w letni dzień potrąca (lekko zachacza )go swoim samochodem rowerzyste którym okazuje się
przystojny Adam. Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Polubiłam główną bohaterkę, która jest
miłą osóbką ,ma super rodzinke i przyjaciół. Adam to samotny ojciec .
Czyta się z humor...

„Musimy żyć dla siebie, bo nasze istnienie na tym świecie jest zbyt krótkie.”

Lato w książkach musi być! Dlatego tak ważne miejsce zajmują na mojej literackiej półce opowieści z cyklu lato w tle. Oto i jedna z wielu tego lata, która dostała się do letnich propozycji – „Zakręcona znajomość” Justyny Leśniewicz od wydawnictwa plectrum.

Lato? Jest!

Dobry humor? Jest!

Gorące uczucie z przeciwnościami losu? Jest!

Fabuła, która pomaga oderwać się od letniego ukropu za oknem? Jest!

A więc wszystkie warunki letniej opowieści spełnione ☺ Brzmi banalnie? A i owszem, bo po letniej obyczajówce o miłości oczekuję właśnie banalności. Jest ona – bardzo sympatyczna i od pierwszych stron skradająca sympatię czytelnika – Patrycja. Jest on – tajemniczy mężczyzna z dzieckiem, którego nikt nie zna, a każdy za nim wodzi wzrokiem. Patrycja jest postacią nakreśloną w taki sposób, że nie sposób jej nie polubić. Być może dlatego, że w jej życiu szczególnie rozgościł się wszędobylski pech! Do tego Tycja jest średnim kierowcą (i tu jesteśmy bratnimi duszami), przed którym każdy powinien na drodze umykać lub mieć się szczególnie na baczności. No i dołóżcie do tego małomiasteczkową charyzmę tubylców…

Jednak ta książka ma w sobie coś jeszcze – apel do czytelnika dotyczący rejestracji w bazie fundacji DKMS. Mnie uświadamiać nie trzeba, jestem tam od kilku lat i na s...