Cześć Wszystkim. Dziś chcę Wam przedstawić debiut „Żadnych bogów, żadnych panów” Grzegorza Dziedzica.
Główny bohater to Teodor Rucki, który rozpoczyna pracę w policji i zostaje przydzielony do brutalnego morderstwa. Zaczyna prowadzić bardzo trudne śledztwo ze względu na brak świadków, brak podejrzanych i ksiądz , który widzi diabła. A morderca nie ma zamiaru poprzestać na jednej ofierze i morduje następną osobę. Teodor wnika coraz bardziej w świat gangów. W pewnym momencie zostaje zawieszony i zaczyna prowadzić śledztwo na własny rachunek. Czy idą się Teodorowi rozwiązać zagadkę brutalnych morderstw?
Autor zabrał mnie do Chicago z toku 1918, przedstawił początek Polonii w Stanach.
Jest to książka z gatunku kryminał historyczny. Poznajemy Polaków, którzy osiedlili się w biednych dzielnicach Chicago, ale wierzą w wolność Polski. Dokładne opisy warunków w jakich mieszkają nasi rodacy, ciężko pracują w fabrykach i rzeźni. I kobiety, które często znajdują pracę na ulicy jako prostytutki. Żyją w nędzy.
Poznajemy ten świat z jego wszystkimi wadami, widzimy jak dużo się wówczas piło i paliło. Z nad kartek książki wręcz czuć zapach papierosów i alkoholu.
Z początku miałam problem wgryźć się w tę historię, ale po pewnym czasie zaskoczyło. Poczułam ten duszący i przytłaczający klimat, który chciał mi przekazać autor, a także nadzieje i wolę walki.
Książkę Wam polecam, a ja z ...