"Wstrząsy wtórne" to pierwszy tom serii science fiction zwanej "Wojnami Palladowymi". W tej powieści pełnej skandynawskich nawiązań, choć to ewidentnie wstęp do większej historii, dużo się dzieje i nie można się nudzić. Tę książkę się wręcz pochłania - zanim się obejrzałam, byłam już w połowie, a po chwili przewróciłam ostatnią stronę.
Po przegranej wojnie, Gretejczycy stracili swoją planetę, a wszyscy ich żołnierze zostali jeńcami wojennymi. Jednak nie trafili do surowego więzienia, a do pełnego porządku i wojskowej dyscypliny , a mimo to dość luksusowego, ośrodka na planecie Rhodii. Jednak nie mają tam spędzić reszty swojego życia, a tylko pięć lat, i okres ten niedługo się kończy. Mimo to, świat nie zdążył się jeszcze ustabilizować po walkach sprzed lat i w wielu miejscach wciąż widać cienie wojny. I właśnie wtedy coś zaczyna rzucać wątpliwości na przyszłość tego trudem osiągniętego pokoju.
Akcja rozwija się powoli, ale metodycznie, i nic w niej nie jest przypadkowe. Widać, że autor ma porządny plan na fabułę tej serii, chociaż w tym tomie dostajemy prolog, intrygujące wprowadzenie do kolejnych wielowątkowych tomów. Poznajemy tu czwórkę bohaterów - byłego gretyjskiego żołnierza z wywiadu, Rhodyjską porucznik, kapitana statku bojowego "Minotaur" oraz młodą bizneswoman, dopiero co rozpoczynającą swoją karierę.
Przedstawienie postaci, ich zadań, oraz zarysowanie ogólnej intrygi zajmuje w...