Cytaty z książki "Więzień Labiryntu. Tom 3. Lek na śmierć"

Dodaj nowy cytat
Jakim sposobem świat się tak spikolił?
Tłum zaczął się rozstępować. Poruszali się synchronicznie i pośrodku otwarła się obszerna wolna przestrzeń, podczas gdy Poparzeńcy wycofali się na boki. Potem jeden z nich machnął ręką, dając do zrozumienia, że van ma ruszyć i przejechać między nimi.
- To jacyś wyjątkowo uprzejmi Poparzeńcy - wyszeptał Lawrence.
- Zobaczymy, co będziesz myślał pod koniec dzisiejszego dnia, Thomas. Zobaczymy. Ale pozwól, że zadam ci pytanie: czy chcesz mi powiedzieć, że życie kilku osób nie jest warte poświęcenia po to, żeby ocalić niezliczoną liczbę innych? - Znów mówił z pasją, pochylając się. - To bardzo stary aksjomat, ale czy wierzysz, że cel może uświęcać środki? Kiedy nie ma się wyboru?
Thomas tylko wpatrywał się w niego. Na to pytanie nie było dobrej odpowiedzi.
Thomas poczuł się tak, jakby w klatkę piersiową kopnął go prąd. Zgiął się w pół i zagapił w podłogę. Szczurowaty wymienił jeszcze kilka imion, ale Thomas nie znał żadnego z nich - prawie ich nie usłyszał przez ogłupiający szum, który wydawał się napełniać jego uszy i zasnuwać mgłą umysł. Zaskoczyła go własna reakcja - nie zdawał sobie sprawy, ile Newt dla niego znaczy, póki nie usłyszał werdyktu.
Nie władał nim już strach przed nieznanym. Nadzieja odnalazła drogę do jego duszy i zakiełkowała.
W końcu Minho odezwał się pozbawionym życia głosem:
- Czemu on to zrobił? Czemu nie chciał z nami wracać? Czemu wycelował ten miotacz w moją twarz?
Zabij mnie. Jeśli kiedykolwiek byłeś moim przyjacielem, zabij mnie .
Słabe, ponure oświetlenie sprawiało, że miejsce to wydawało się nawiedzone, jakby duchy wszystkich ludzi, którym DRESZCZ pozwolił umrzeć czekały tam po kątach i w niszach. Ale Thomas czuł się tak, jakby te duchy były po jego stronie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl