Andrea Niwiński, Alex Fitzwilliam i Oleg Tsun wreszcie są razem. Obudzili Smoka i przeżyli Czarne Piaski, prawie dopełniając tym przepowiednię, która wisiała nad ich losem.
Świat Nadnaturalny także wydaje się podnosić po klęskach, które niedawno na niego spadły. Zaraza wśród Zmiennych, rebelia wśród Magicznych, niezadowolonych z ograniczeń ich magii, próby zatrucia Nieśmiertelnych - wszystko to jest już historią. Trzy rasy pozaludzkiego świata powoli wracają do magicznej normy i leczą rany zadane przez wrogów. Nawet Panteony z różnych Mythosów nie stoją z boku, tylko wspomagają swoich pobratymców.
Można by się cieszyć tymi małymi cudami, gdyby nie to, że ciągle nie wiadomo jednego: kto stoi na czele spisku, którego celem jest przejęcie władzy nad Nadnaturalnymi i nad Ludźmi?
Czasem nie wystarczy umrzeć, żeby mieć święty spokój. Andrea Niwiński przekonuje się o tym na własnej skórze. Nie może regenerować się w spokoju, ani uczyć się bycia Zmienną. Alex i Oleg także nie mogą cieszyć się powrotem ich partnerki i wdrożyć w życie planów dotyczących… khm khm, głównie nie spuszczania jej z oczu.
Wataha Yi Hyeon Ju nie może jeszcze spać spokojnie, tym bardziej, że zagrożenie jest bliżej, niż myślą. Ta dziwna, rozległa rodzina będzie musiała stawić mu czoła.
Kim są ci, którzy nie wahają się zabijać tysięcy istot dla władzy?
Śledztwo trwa. Alex i Oleg wracają do pracy. Napierowie, Yoshitsune, Wojtek także nie zostają w tyle. Kuba i Mary wracają do laboratoriów PBI. Wszyscy szukają. Niby wiadomo, kto mieszał w nadnaturalnym kotle, ale dwie główne postaci nadnaturalnego dramatu ciągle przecież pozostają nieznane. Trzeba je znaleźć, nim przyjdzie im do głowy zaatakować jeszcze boleśniej.
Szczęśliwie świat Nadnaturalny zjednoczył się, i to nie tylko w poszukiwaniu źródeł kłopotów.
Być może zatem Andrea, Oleg i Alex jednak będą mieć szansę na ich happily ever after? Może Wataha Hyeon Ju będzie mieć okazję zaznania spokoju, a świat Nadnaturalnych - zaleczenia ran?
Może. Na razie jednak najważniejsza bitwa ciągle jest przez nimi. A bitwy, jak mówi Andrea, są placem zabaw dla Chaosu i jego rozbrykanych bękartów.
Świat Nadnaturalny także wydaje się podnosić po klęskach, które niedawno na niego spadły. Zaraza wśród Zmiennych, rebelia wśród Magicznych, niezadowolonych z ograniczeń ich magii, próby zatrucia Nieśmiertelnych - wszystko to jest już historią. Trzy rasy pozaludzkiego świata powoli wracają do magicznej normy i leczą rany zadane przez wrogów. Nawet Panteony z różnych Mythosów nie stoją z boku, tylko wspomagają swoich pobratymców.
Można by się cieszyć tymi małymi cudami, gdyby nie to, że ciągle nie wiadomo jednego: kto stoi na czele spisku, którego celem jest przejęcie władzy nad Nadnaturalnymi i nad Ludźmi?
Czasem nie wystarczy umrzeć, żeby mieć święty spokój. Andrea Niwiński przekonuje się o tym na własnej skórze. Nie może regenerować się w spokoju, ani uczyć się bycia Zmienną. Alex i Oleg także nie mogą cieszyć się powrotem ich partnerki i wdrożyć w życie planów dotyczących… khm khm, głównie nie spuszczania jej z oczu.
Wataha Yi Hyeon Ju nie może jeszcze spać spokojnie, tym bardziej, że zagrożenie jest bliżej, niż myślą. Ta dziwna, rozległa rodzina będzie musiała stawić mu czoła.
Kim są ci, którzy nie wahają się zabijać tysięcy istot dla władzy?
Śledztwo trwa. Alex i Oleg wracają do pracy. Napierowie, Yoshitsune, Wojtek także nie zostają w tyle. Kuba i Mary wracają do laboratoriów PBI. Wszyscy szukają. Niby wiadomo, kto mieszał w nadnaturalnym kotle, ale dwie główne postaci nadnaturalnego dramatu ciągle przecież pozostają nieznane. Trzeba je znaleźć, nim przyjdzie im do głowy zaatakować jeszcze boleśniej.
Szczęśliwie świat Nadnaturalny zjednoczył się, i to nie tylko w poszukiwaniu źródeł kłopotów.
Być może zatem Andrea, Oleg i Alex jednak będą mieć szansę na ich happily ever after? Może Wataha Hyeon Ju będzie mieć okazję zaznania spokoju, a świat Nadnaturalnych - zaleczenia ran?
Może. Na razie jednak najważniejsza bitwa ciągle jest przez nimi. A bitwy, jak mówi Andrea, są placem zabaw dla Chaosu i jego rozbrykanych bękartów.