"Czasem wystarczy tak niewiele, żeby zyskać tak wiele."
Autorka stworzyła lekką i przyjemną książkę o kobietach i dla kobiet. Wykreowała trzy główne bohaterki, o różnych osobowościach, z dużą różnicą wieku i z całkowicie odmiennymi problemami. Jak można łatwo zauważyć, dzieli je prawie wszystko, a łączy jedynie wspólny adres. Czy z biegiem czasu może również coś więcej? Tego można dowiedzieć się tylko sięgając po „Trzy światy”, których premiera miała miejsce kilka dni temu.
Najstarsza z bohaterek to Salomea Rosenbaum — zdolna sopranistka i śpiewaczka operowa znana w latach sześćdziesiątych. Starsza kobieta w przeszłości brutalnie potraktowana przez życie do tej pory leczy swoje rany. Gwałt, śmierć ukochanego mężczyzny, który był równocześnie przyjacielem i odejście synka to tylko niektóre wydarzenia, z którymi musiała się zmierzyć. Salomea w ten sposób ukształtowana przez życie odrzuciła miłość drugiego dziecka, kontakty z ludźmi i zamknęła się w swoim własnym świecie otoczona muzyką. W kamienicy, w której mieszka nie ma wielu przyjaznych sobie ludzi. Hrabini uznawana jest za osiedlową jędzę i osobę patrzącą na wszystkich z góry. Czy ktoś będzie w stanie roztopić lód z serca Salomei i sprawić, że w jej życiu jeszcze zaświeci słońce?
Majka na co dzień zajmuje się korektą powieści i lubi swoją pracę, ale w życiu prywatnym nie układa jej się tak dobrze. Kobieta jest rozwódką i wychowuje praktycznie sama nastoletnią córkę. Maj...