Ola chciałaby pójść do parku rozrywki, aby poszaleć na zjeżdżalniach i dobrze się bawić. Tata też chętnie by się tam wybrał, bo uwielbia watę cukrową i lody, i hot-dogi, i popcorn. Poza tym jest mistrzem w ściganiu się samochodzikami – tak przynajmniej twierdzi. Niestety bilety do parku rozrywki są za drogie. Kiedy Stefek skarży się Oli, że w jego domu za każde brzydkie słowo jest pobierana opłata za przeklinanie, dziewczynka wpada na pomysł, jak rozwiązać problem braku pieniędzy…