Tata Oli to dość specyficzny bohater, którego przygody zostały zapisane już w kilku częściach. Z jednej strony można go nazwać zabawnym, z drugiej zaś czasami staje się niesmaczny i zbyt dziecinny, jak na dorosłego. Czy jedna z nowszych części jego przygód może przypaść do gustu?
“Obciachowe pomysły taty Oli” to idealna pozycja pokazująca, jak rodzice potrafią zawstydzić swoje dzieci. Do Oli wpada Stefek pobawić się klockami, na co tata Oli reaguje od razu w taki sposób, jakby przychodził jej chłopak - pokazując serduszka, ruszając obciachowo brwiami. Kolejne strony tej książki to w bród zachowań, których dorosły człowiek powinien się powstydzić, ale gdzie tam, tata Oli brnie w najlepsze, kiedy biednej Oli czerwień praktycznie wypala policzki.
Młoda zastanawia się, czym by tutaj przywrócić tatę do porządku. Podpowiada jej nieco mama, która zdaje sobie sprawę z dziwnych zachowań swojego męża. Ola wpada na arcyciekawy pomysł, dzięki któremu ojcu idzie w pięty.
Przyznaję, że ta część przygód Oli może być odbierana dwojako. Z jednej strony jest zabawna, z drugiej nieco niesmaczna. Jednak jeśli ktoś lubi tych bohaterów, polecam. Z pewnością fantastycznie dopełni biblioteczkę. Ogromnym plusem każdego tytułu jest Edek - jest go mało, gdzieś tam w tle, ale to on najbardziej, kolokwialnie mówiąc, rozwala system.