Tajemnice polskich templariuszy

Ubodzy Rycerze Chrystusa i Strażnicy Świątyni Salomona, historia Templariuszy jest pełna tajemnic, likwidacja zakonu, zagadka zniknięcia jego mienia ruchomego rozpala wielu. Wiele jest opracowań naukowych i popularnonaukowych, niestety mało mamy wiadomości na temat działalności ich w ówczesnej Polsce. Autor próbuje zająć się tym tematem, niestety mało źródeł pozostawia wiele omawianych zagadnień w postaci przypuszczeń. Przejęcie majątków przez joannitów, późniejsze wojny i grabieże pozostawiły ruiny niegdysiejszych bogatych komandorii w zapomnieniu. Książka składa się z dwóch części, pierwsza to historia zakonu od jego powstania do upadku, druga to działalność Templariuszy w Polsce: rozmieszczenie komandorii, działalność gospodarcza, wpływy do kasy zakonu.
Co im zawdzięczamy: karpia, kredyty, czeki podróżne, system ekonomiczny, a przede wszystkim legendę o skarbie….
Pozycję polecam tym, którzy chcą rozpocząć poznawanie działalności tego zakonu w Polsce.

Choć czytało mi się nieco mniej lekko, niż inne książki autora, muszę stwierdzić, że jak zwykle napisał rzecz świetną.
Książka zaczyna się od czasów przed powstaniem Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa, bo od pierwszych nawoływań do krucjaty, a z treści wyraźnie wynika, że w gruncie rzeczy nikogo nie obchodziła strona religijna całej awantury, a wszystkim zależało jedynie na łupach i ziemi. Dopóki papież wzywał do odbicia grobu w Jerozolimie, chętnych nie było, dopiero kiedy wspomniał o odpustach, o zamożności tamtych rejonów, o tym, że w imię boże będzie można zdobyć fortunę - nagle okazało się, ilu jest chętnych do "świętej" wojny.
Notabene, w żadnych dokumentach kościelnych nie ma mowy o nawracaniu, chrystianizacji na zdobytych ziemiach - nikomu na tym nie zależało, podbita ludność miała zostać sprzedana w niewolę, bo nikogo nie obchodziło przekazanie im "prawdziwej" wiary.
Jak wspomniałam - zaczyna się od formowania pierwszej krucjaty, w której biorą udział możni panowie, najczęściej z Francji, bo Niemcy zrobili u siebie pogrom miejscowych Żydów i uznali, że to wystarczy. W miarę postępów w zdobywaniu terenu na niewiernych, krucjata się praktycznie rozpada, kolejni wysoko urodzeni zabierają część wojsk i tworzą własne państewka na podbitych terenach, co moim zdaniem dowodzi niezbicie, po co im ta cała krucjata była.
Faktem jest, że Jerozolima została zdobyta przez krzyżowców i powstał problem poruszania się karawan i pątników w Ziemi Świętej - i wtedy pow...