Wszyscy nasi narodowi bohaterowie, a już szczególnie ci, którzy trafiają na karty podręczników historii, muszą być zawsze idealni, a ich czyny i intencje kryształowo czyste. Nikt nie powinien doszukać się najmniejszej skazy na ich wizerunkach! Wady i niedoskonałości należy przemilczeć albo umiejętnie wyretuszować. Bohater ma przecież zawsze świecić przykładem, być wzorem do naśladowania. Nie ma prawa być skażony ludzką słabością. Jak dobrze znamy to podejście - zarówno z lat Peerelu, jak i naszej współczesności!
Książka Andrzeja Zielińskiego to próba zerwania kilku zasłon ukrywających niewygodne prawdy o historycznych postaciach, którym stawia się pomniki i nazywa ich imionami ulice i place, i pokazania, jak w imię politycznych interesów tworzy się czarno-biały obraz historii, w której występują tylko ludzie źli do szpiku kości albo święci z obrazka.
Autor konfrontuje historyczne mity z faktami i cierpliwie usuwa pomnikową pozłotę z wizerunków wielkich Polaków, ukazując, że byli podobnymi do nas wszystkich, zwyczajnymi ludźmi.
Książka Andrzeja Zielińskiego to próba zerwania kilku zasłon ukrywających niewygodne prawdy o historycznych postaciach, którym stawia się pomniki i nazywa ich imionami ulice i place, i pokazania, jak w imię politycznych interesów tworzy się czarno-biały obraz historii, w której występują tylko ludzie źli do szpiku kości albo święci z obrazka.
Autor konfrontuje historyczne mity z faktami i cierpliwie usuwa pomnikową pozłotę z wizerunków wielkich Polaków, ukazując, że byli podobnymi do nas wszystkich, zwyczajnymi ludźmi.