"I ty doznajesz czasem łaski przemienienia. I ukazujesz się nagle sobie samemu i całemu swojemu otoczeniu jako inny człowiek. Spada z ciebie jak łachman wszystko, co dotąd się wlokło za tobą - codzienna twoja małość, tchórzliwość, prostactwo, głupota, ograniczność , interesowność. I jesteś wielki. Taki natchniony, proroczy, mądry, jasny, taki święty. Tylko później trzeba zejść z tej góry przemi enienia w dzień codzienny i unieść choć odrobinę wielkości, jasności, która ci była dana. Bo te chwile są na to, żebyś nie zmarniał na co dzień."