W czasie wakacji, na leśnej ścieżce spotkało mnie dziecko i oświadczyło:
- Powinieneś zrobić książeczkę z bajkami o aniołkach i diabełkach.
Popatrzyłem na dziecko zdumiony, ponieważ nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek je widział. Zapytałem:
- A skąd ty wiesz, że ja piszę bajki.
- Wiem, bo mi mama niektóre czytała z twojej książeczki: "Bajki nie tylko dla dzieci" i niektóre z drugiej twojej książeczki: "O aniołkach, diabełkach, ludziach i automatach". A teraz powinieneś wydać książeczkę tylko o aniołkach i diabełkach. Może być jeszcze o św. Mikołaju i o Bożym Narodzeniu ale jak najprędzej.
Wobec tego tak zrobiłem. Wziąłem z pierwszej książeczki i z drugiej książeczki wszystko to, co było o aniołkach, diabełkach, o św. Mikołaju i o Bożym Narodzeniu, dopisałem parę nowych bajek i tak powstała ta książeczka, którą zatytułowałem: "Bajki niebieskie" - bo to bajki o niebie i ziemi.