Ponownie przeczytałam w ramach Wyzwania Czytelniczego LC na czerwiec 2020.
Moja babcia czytała tę bajkę mojej mamie, mama mnie, ja swoim córkom, mam nadzieję, że one też podtrzymają tradycję. Książka żyje sobie z moją rodziną od pokoleń, do dziś żelazna pozycja dla dzieci, które gościnnie nocują w naszym domu. Opowieść z XIX stulecia, popełniona przez znanego klasyka pióra. Króciutka i zwięzła, jej lektura trwa tylko kilkanaście minut, ale niesie z sobą tyle wzruszeń i emocji, co niejedno opasłe tomiszcze. Zakochają się w niej nie tylko dzieci, bo to bajka dla wszystkich - małych i dużych.
On kochał ją, ona jego, kochali też ludzi i świat i żyli niekoniecznie długo, ale szczęśliwie. Polecam tę piękną, wzruszającą i wartościową opowieść. Polecam, polecam.
A zaczyna się tak : „ Na wysokim cokole, górując nad miastem, wznosił się pomnik szczęśliwego księcia. Cały był pokryty delikatnymi złotymi blaszkami, oczy miał z dwóch błyszczących szafirów, a na rękojeści jego miecza świecił olbrzymi rubin…”.
PS. Informacja dla posiadaczy czytników. „Szczęśliwy książę” jest do pobrania za darmo na Woblinku.