Mówi się, że od przybytku głowa nie boli, ale wychować szóstkę dzieci nie jest łatwo. Jack adoptował dwie dziewczynki i dwóch chłopców, Molly wychowuje samotnie syna i córkę, dlatego, choć są sobą zauroczeni, ani im w głowie poważny związek. Miły niezobowiązujący flirt pod czujnym okiem sześciu wścibskich pociech? Mało realne... Zwłaszcza że dzieci marzą o pełnej rodzinie i postanawiają wziąć sprawy we własne ręce, a ich pomysłowość nie zna granic...