"W 1949 wyjechałem do Włoch jako specjalny korespondent jednej z polskich agencji prasowych. Przebywałem tam przez pięć miesięcy. Po pięciu miesiącach policja ministra Scelby- urażona treścią moich korespondencji ukazujących się w pismach polskich- wręczyła mi beż żadnego formalnego uzasadnienia nakaz opuszczenia granic terytorium włoskiego."