Bohaterką powieści jest młoda i atrakcyjna pani egiptolog Rebeka (nie uznaję odmieniania nazw zawodów, bo uważam, że to różnicuje kobiety wykonujące ten zawód. Właśnie z powodów feministycznych nie podoba mi się np. słowo filolożka). Przechodząc kryzys 'trzydziestki', postanawia spełnić swoje marzenie i przed wyjściem za mąż wyjeżdża do Egiptu. Tam natyka się na morderstwa w związku z czarnym rynkiem dzieł sztuki. Sprawa jest niebezpieczna, bo nie wiadomo kto jest w tej grze dobry, a kto zły. A otaczają ją dwaj atrakcyjni mężczyźni: pracownik egipskiego ministerstwa i bogaty handlarz dzieł sztuki. Oprócz morderstwa, tajemnicą jest też miejsce pobytu bezcennego posągu faraona Setiiego. Rebeka chce rozwikłać zagadkę, ale szybko przekonuje się, że czarny rynek dzieł sztuki to niebezpieczna dziedzina.
Książkę czytałam z ciekawością, wyobrażając sobie Egipt, jaki chciałabym kiedyś zobaczyć. Wraz z bohaterami czytelnik może zwiedzić najważniejsze muzea i miejsca zabytkowe w Egipcie, a nawet iść do piramidy. Książka zawiera wiele naukowych faktów i obrazów. Odnosi się też do słynnego odkrycia grobu Tutenchamona i klątwy. Rozwiązanie jej w książce jest bardzo ciekawe i dosyć zaskakujące.
Książka pasuje na lato.