"Kochankowie burzy. Sekrety różanego ogrodu" podbiją serducho czytelnika od pierwszego tomu i trudno nie wyczekiwać z ekscytacją dalszych perypetii Niny.
Na dworze w Makowie dochodzi do tragicznego zdarzenia, które wywoła zmiany w życiu Niny. Pierwszą ze zmian będzie opuszczenie ukochanego miejsca i zamieszkanie w Warszawie, która tętni życiem, a niebezpieczeństwo wisi w powietrzu.
Myślałam, że kolejne wydarzenia w życiu Niny będą miały smutny wydźwięk, jednak nie brakuje w nich radości. Są to jednak pozory, bo mimo szczęśliwych chwil w tak niepewnych czasach, które doświadczała główna bohaterka, czułam niepokój. Jakby cisza przed burzą dopiero co się rozgościła, ale już czekała na pierwsze grzmoty i porywisty wiatr.
Elżbieta Gizela Erban ma niesamowite pióro, które przyciąga i ciężko oderwać się od lektury. Z łatwością można przesiąknąć światem Niny i trudnościami w życiu młodej dziewczyny, z którymi musi się codziennie mierzyć. Mimo ślepej miłości do wuja, chce wychodzić poza schematy, które w wieku dziewiętnastym mocno ograniczały kobiety. Interesuje się sprawami politycznymi, które chcąc nie chcąc ją dotyczą poprzez angaż w tych sprawach najbliższych jej sercu osób.
W stolicy dochodzi do zamachów przez coraz większą śmiałość i gotowość ludzi do oddania życia za niepodległość ojczyzny. Nina nie raz zadrży o życie swoich bliskich.
Póki co zachwycam się tą serią i mam szczerą nadzieję, że tak pozostanie, ponieważ jeszcze...