Stara, świetna książka. Mało kto docenia takie pozycje, ale ówcześnie zawierała syntezę odkryć archeologicznych i wiedzę o zaginionych, choć może bardziej zapomnianych ludach. Czyta się ją świetnie, szybko (z perspektywy czasu jednak wydaje się, iż tak mało zawiera). Niemniej można w niej znaleźć kilka perełek, o których współcześni autorzy nie piszą (choćby skarb Juliana Apostaty).