Około godziny 9.00 szyk francuski, odległy od "cienkiej, czerwonej linii", Brytyjczyków o nieco ponad 500 metrów, ruszył powoli do przodu. Francuscy strzelcy wyborowi ukryci w krzakach otworzyli ogień, w wyniku którego w szeregach brytyjskich padły pierwsze ofiary. Kiedy linia naciągających Francuzów znalazła się w odległości 100 metrów, oba brytyjskie działa dały ognia, ale maszerujące powoli szeregi w czerwonych mundurach wciąż milczały.