Przeczytane
Posiadam
Polecam
Sympatyczne
O-Mój-Borze zielony, szumiący... Jak opisać mieszaninę zauroczenia, odurzenia, fascynacji, podziwu buzujących pod napięciem? Zakochałam się.
Jaki jest powój każdy widzi: Niepozorne, urokliwe kwiatki plączące się przy ziemi. Jednakże wystarczy spojrzeć z jaką determinacją chwyta się wszystkiego, co może dać mu podparcie by zobaczyć, że powój ma MOC.
Nie inaczej jest z książką LaVyrle Spencer. To literacki majstersztyk, przemyślany i dopracowany na każdej płaszczyźnie. Niewielka perełka wyjątkowej urody, na swój sposób magiczna. Esencjonalna, emocjonalna, silnie działająca na wyobraźnię bomba zamknięta w niepozornych okładkach. To urzekająca w swojej prostocie opowieść o głębokiej, dojrzewającej miłości i wzajemnym oddaniu. Poruszająca, wręcz hipnotyzująca historia dwojga ludzi, którzy nie mając nic, ofiarowali sobie nieskończenie wiele, nie oczekując nic w zamian. To również opowieść o niezwykłej przyjaźni, zaufaniu, chorobliwym pożądaniu i ludzkiej zawiści. Prosta w formie, złożona w treści; subtelna i niezwykle delikatna. Piękna.
"Powój" rzucił na mnie czar. Chwyta za serce, wywraca na nice a stężenie doznań winduje do wartości krytycznych. Jest w nim jakaś magia. Chciałam znaleźć jakiś słaby punkt, by przełamać urok . Nie znalazłam.
Po prostu świetna książka.