'' Przecież to rezydent CIA , kto lepiej niż on umie wciskać kit ''
A ja tam lubię super bohatera Jacka Reachera (nawet mi się '' rymnęło '' ). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest mocno podkolorowany i podrasowany, że zawiera w sobie niemal wszystkie moce, wszystkich innych super bohaterów , może poza Batmanem, wszak latać Reacher jeszcze nie potrafi :), ale kto wie co będzie w przyszłości. A że potrafi rozpracować całe oddziały wyszkolonych komandosów ? no i co z tego ? skoro taka szesnastoletnia Sara potrafi (z poprzedniej książki) to dlaczego wyszkolony wojskowy miałby nie potrafić ? A jaki jest przy tym uroczy ? Prawie dwumetrowy chłop, a czasem zdziwiony jak duże dziecko . Jak właśnie w książce '' Poszukiwany '' , kiedy to nasz Jack stoi na poboczu drogi wyciąga palec, właściwy dla wszystkich , którzy chcą zatrzymać tak zwanego '' stopa '', ma złamany nos, oklejony doskonale widoczną w ciemności zimowej nocy, srebrną taśmą izolacyjną i dziwi się że nikt się nie chce zatrzymać i go zabrać . W końcu jednak, ktoś się zatrzymuje, Reacher wsiada i...zaczyna się '' zabawa '' . Tak, wiem że jest to swego rodzaju sztampa w książkach tego autora. Ale jeśli nie będzie się doszukiwać w nich jakichś ważnych i wielkich wartości literackich i potraktuje się je po prostu, jak dobrą rozrywkę, w sam raz na coraz dłuższe wieczory, to naprawdę można z ciekawością poczytać. Zwłaszcza że tym razem autor pozwolił sobie na pewien rodzaj wyważonego dowcipu, dokładnie tak subte...