Agata to fotografka, która po przykrych doświadczeniach nie potrafi zaufać mężczyźnie. Przemek z powodu przeszłości nie potrafi stworzyć prawdziwego związku. Przypadek sprawia, że ta dwójka spotyka się dwukrotnie. Czy wyniknie z tego coś dobrego?
To moja druga świąteczna lektura w tym roku i tak jak w przypadku pierwszej, początek jak dla mnie nie był najlepszy. Dopiero po kilku rozdziałach przekonałam się do tej historii i zaczęłam ją z zainteresowaniem śledzić. Ba, na koniec byłam tak zaintrygowana, że ciężko było mi się oderwać od lektury. W dodatku w tle mamy historię związaną z fotografią z II wojny światowej, która idealnie wkomponowuje się w całość. Jak nie przepadam za nawiązywaniem do historii, tak tutaj było to bardzo na miejscu i bardzo mi się podobało.
Muszę przyznać, że po lekturze doszłam do wniosku, że mnie ona urzekła. Pokazała prawdziwych bohaterów, nieodartych z wad. Popełniają błędy, próbują wyciągać wnioski, starają się być lepszymi ludźmi. Mało tego, w końcu zaczynają rozumieć, czego chcą od życia.
Przemek uchodzi za kobieciarza, zaś Agata wydaje się być nieśmiała. Obydwoje zostali skrzywdzeni przez przeszłość, a przykre wydarzenia sprawiły, że nie potrafią odnaleźć się w teraźniejszości. Są zagubieni, popełniają błędy, raniąc przy tym innych – czasami nawet nieświadomie.
Jest to debiut Autorki i muszę przyznać, że bardzo udany. Ba, nawet nie odczułam, że czytam pierwszą ...