Pióro autorki znam z książek dla starszych czytelników, byłam ogromnie ciekawa, jak sobie poradzi z młodzieżówką. Pełen zachwyt.
Poznajemy siedemnastoletnią Maję, która niczym współczesny Kopciuszek zajmuje się domem. Pierze, gotuje, sprząta, kiedy jej rodzeństwo – siostra i bracia bliźniacy- robią karierę w modelingu. Maja na to nie ma szans, o czym uprzejmie przypomina jej własna matka. Bez przerwy ją porównuje i podcina skrzydła. Poza tym, że Maja nie ma ku temu warunków, zupełnie jej ten świat nie interesuje. Kocha książki. Czyta i pisze. Nasza dziewczyna, prawda? 😉
Pewnego dnia Maja ma wypadek. Kiedy jedzie na rowerze, potrąca ją samochód, sprawca ucieka. Świadkiem jest przystojny Caleb, który zawozi ją do szpitala. Spotykają się jeszcze wiele razy, wyraźnie czuć między nimi chemię. Caleb zaprasza na randkę, ale Maja konsekwentnie odmawia. Chcecie zapytać dlaczego. Otóż zupełnie nie wierzy w siebie (bo on taki idealny a ona wręcz przeciwnie) i nie wierzy z miłość. Jej tarczą jest cięty humor i sarkazm.
Co się musi wydarzyć, żeby dziewczyna zmieniła zadnie, by zburzyła mur którym się otoczyła?
Musicie przeczytać, by się przekonać. Ta historia to druga część serii Besties Forever, ale spokojnie możecie czytać bez znajomości pierwszego tomu. Jest dedykowana młodszym czytelnikom (+13), ale ja się świetnie bawiłam czytając.
Cudowna, poruszająca historia o sile przyjaźni. Wzbudza uśmiech, ale też wzrusza do łez. Jestem nią ocza...