"Pewnego dnia w dżungli zebrały się wszystkie zwierzęta: były krokodyle, słonie, papugi, małpy i tylko lew nie dotarł, a był przewodniczącym. Krokodyle niecierpliwiły się, małpy nerwowo skakały, słonie głośno trąbiły, papugi wrzeszczały. Wreszcie pojawił się lew. Rozpoczęto naradę. Lew zaryczał: w naszej dżungli pojawił się człowiek, niestety szkodzi nam, niszczy dżunglę! Tak, tak powiedziały małpy, coraz mniej palm do skakania, my też nie mamy gdzie przysiąść odrzekły papugi. Dobrze, że zostawili nasze wody w spokoju powiedział słoń. O wodzie to my możemy coś powiedzieć dodały krokodyle. I tak trwała rozmowa. Lew zaryczał radźmy więc, co robić? Trzeba podjąć działania. Wszyscy po kolei przedstawili swoje pomysły. Krokodyle poradziły, aby zniszczyć most po którym człowiek dostaje się do dżungli. Słonie, aby zatarasować drogę łodygami. Papugi, aby wyjść naprzeciw i wyrazić głośną wrzawą swoje niezadowolenie. Małpy, aby skakać wokół człowieka i go wystraszyć. Potem odbyło się głosowanie. Lew ogłosił werdykt - wybrano rozwiązanie papug. Lew był bardzo dumny ze swoich zwierząt".