Młodsi od nas również dojrzewają do swoich rozczarowań. Szanuję autentyczność i dotkliwość ich rozczarowania - samego w sobie. Tylko kiedy zestawiam je z naszym - wtedy jest ono takie, jak rozczarowanie, kiedy się odkrywa, że bocian nie przynosi dzieci, a Święty Mikołaj ma przyprawioną brodę. Bowiem nie jest to rozczarowanie nadziei, tylko rozczarowanie wiary. Ich nadzieja jest jeszcze nietknięta. Wciąż mają swoją pierwszą, piękną i rumianą nadzieję, że uda im się to, co nie udało się nikomu przedtem. Sławomir Mrożek, Małe listy (1981)