Lubicie czytać książki w formie pamiętnika? 🤔
**
**
**
„Najgorsze było to, że nigdy nie mogliśmy we wspólnej rozmowie dojść do żadnego meritum. Konwersując z nim, zawsze czułam się, jakbyśmy szli po polnej drodze, uderzani podmuchami wiatru, który uporczywie zwiewa nas w rowy i na poboczne ścieżki”.
Drogi czytelniku.
Dziś zabiorę cię do Warszawy, tam poznamy dziennikarkę poczytnego tygodnika, która niczym słynna Bridget Jones wpadnie w niejedne tarapaty. Jesteś ciekawy, jeśli tak to ruszamy. 🤗
O książce „Pamiętnik Magdy Kot” usłyszałam na Jesiennych Targach Książki w Warszawie, na których to byłam wolontariuszką. Zabawna rozmowa autorek z prowadzącą oraz fragment książki tak bardzo mnie zainteresowały, że postanowiłam ją przeczytać. 😉
Niestety trochę się rozczarowałam, bo albo ja mam jakiś wypaczony humor, albo historia tutaj opisana wcale mnie nie rozbawiła. Co więcej, w niektórych momentach myślałam, iż główna bohaterka jest taką ignorantką, że bardziej już być nie może. 🙈
Aczkolwiek żeby nie było, że tylko krytykuje, to muszę przyznać, iż wątek kobiecej przyjaźni, pułapkach miłości, niezamykaniu się na możliwości oraz dorzucona do tego nutka kryminału sprawiły, że nieco pozytywniej odebrałam tę opowieść. Wszystko, co tutaj zostało opisane, można uznać za fatalny pech albo zrządzenie losu. I absolutnie zgadzam się z poniższym cytatem:
„Tu chodzi o coś innego: my, Polacy, nie jesteśmy w stanie uwierzyć, że...