Przeczytane
Piękni i młodzi
Młodość ma swoje prawa
2014
Gorąco
Ucieszył mnie fakt, że na pierwszych stronach nie trafiłam na seks (to później), przemoc seksualną, trójkąty (jest tylko wspomniana przygoda bohaterki), bohatera macho (to całkiem szybko) czy inne przygody mniej lub bardziej mieszczące się w granicach szeroko rozumianej normy. To zdecydowany plus. Jednak pojawienie się już na bliskiej stronie tego, o którym będzie wiadomo, że to ON, trochę mnie w mojej radości przystopowało. No dobrze, ale to romans, więc niech on będzie taki Cudny.
Tyle, że tam wszyscy tacy są.
To książka o młodych, pięknych i przystojnych. Kobietach z pięknym dużym biustem, nogach do samej ziemi, długich jedwabistych włosach. Faceci są wielcy, przystojni, napakowani, bogaci, szarmanccy. Uwielbiają flirtować i nie tylko. Czytelnik poznaje doborową grupę bogatych młodych ludzi. Poznaje ich w dużej mierze przez pryzmat potrzeb seksualnych. Seks staje się odpowiedzią na rozwiązanie konfliktu, rozładowanie emocji, jest układem, który zawiera się na określony czas.
Głównie sex, ale nie tylko i to jest powód, że przeczytałam jednak do końca.
Wśród tych około związkowych aktów poutykane są rzeczywiste tragedie, traumy ludzkie, coś co nie pozwala bohaterom funkcjonować tak dobrze, jakby chcieli/mogli/albo wydaje się nam, że powinni. Coś co na tyle wgryzło się w ich życie, że nie wyobrażają już sobie innego.
Nie umiem powiedzieć, że Joss nie chwyta za serce, że choroba Ellie, czy przeżycia Bradena spłynęły po mnie jak po kaczce. Tylko, że mam akur...