Grupa uzbrojonych mężczyzn wdziera się do mieszkania cenionego pediatry, burząc spokój weneckiej nocy. Okazuje się jednak, że zamaskowani napastnicy wcale nie są bandytami czy terrorystami przyszli po półtorarocznego synka lekarza. To sensacyjne wydarzenie szybko trafia na łamy gazet, po czym równie szybko z nich znika. Komu zależało na wyciszeniu sprawy? Komisarz Brunetti przypuszcza, że spore znaczenie mogła mieć w tym przypadku okoliczność, że żona pediatry jest córką bardzo bogatego i wpływowego człowieka. Tymczasem inspektor Vianello wpada na trop afery, w którą są zamieszani lekarze i farmaceuci, a która prowadzi nie tylko do oszustw finansowych, lecz także do ingerencji w prywatne życie pacjentów. Podobnie jak w poprzednich swoich powieściach, także i w tej Donna Leon porusza ważny i bolesny problem. Z jednej strony chodzi tu o dramat osób, które nie mogą mieć własnego potomstwa, z drugiej – o bezduszność innych, którzy wykorzystują tę sytuację i czynią z niej źródło swoich dochodów. W trakcie śledztwa komisarz Brunetti niejednokrotnie stanie wobec kwestii, gdzie nie mają zastosowania proste, czarno-białe osądy moralne, i przekona się, że nawet „dobro dziecka” może być pojęciem względnym.